Dr Wojciech Szewko, ekspert ds. stosunków międzynarodowych, za pośrednictwem Twittera napisał, że utwór, przy którym Aziz Karaoglu wychodził do klatki w trójmiejskiej hali to nieformalny hymn Al Kaidy - Naam Qatil.
Turek na stałe mieszkający i trenujący w Niemczech udzielił portalowi MMANews odpowiedzi na temat swojego ostatniego występu w KSW. - Witajcie Polsko, witajcie fani KSW. Po pierwsze chcę wam podziękować za wsparcie podczas walki z Mamedem Chalidowem. To była dobra walka, a ja lubię walczyć i zrobiłem co potrafię dla Was i dla KSW. Chcę jedynie powiedzieć, że KSW popełniło duży błąd, użyli złej piosenki na moje wejście do klatki. Bo ja chciałem użyć tego samego utworu, którego użyłem w walce z Maiquelem Falcao. Możecie ją odnaleźć w internecie, a więc to nie jest moja pomyłka a KSW. To jest teraz powodem, dla którego ludzie mówią o zagrożeniu islamskim terroryzmem. Staram się jedynie być dobrą osobą, być dobrym ojcem rodziny. Mamed również jest dobrą osobą, tak jak ja, nie jest terrorystą. Wyznajemy jedynie Islam i nie popieramy terroryzmu. Dlatego jestem bardzo szczęśliwy i chcę wrócić i walczyć ponownie w Polsce - powiedział Karaoglu.
Aziz Karaolgu w walce wieczoru gali KSW 35 przegrał po większościowej decyzji z Mamedem Chalidowem. Stawką pojedynku był pas wagi średniej polskiej federacji.
ZOBACZ WIDEO Izu Ugonoh: mój dom to cały czas Polska (źródło TVP)
{"id":"","title":""}