Dla Damiana Stasiaka była to dwunasta walka w karierze i drugi pojedynek pod szyldem organizacji UFC. "Webster" powrócił do kategorii koguciej, odprawiając w nieco ponad dwie minuty debiutującego w UFC Filipa Pejica.
- Zakładałem, że będę walczył w stójce, jednak nadarzyła się okazja i obaliłem go idealnie w tempo. Dziękuję wszystkim Polakom, którzy wspierali mnie w hali. Było ich słychać! - powiedział chwilę po walce Damian Stasiak.
Dzięki szybkiemu zwycięstwu Polak może uniknąć zawieszeń medycznych, dzięki czemu będzie mógł wrócić do Oktagonu już niedługo.
- To dla mnie żaden problem walczyć przed publicznością przeciwnika. Był agresywny, jednak wiedziałem, że walka może skończyć się bardzo szybko. Skończenie w pierwszej rundzie było moim marzeniem. Teraz wracam do treningów i jestem gotowy na wszystko, co nadejdzie - podsumował Polak.
Poddanie Filipa Pejica w dwie minuty i szesnaście sekund jest czwartym najszybszym skończeniem w UFC przez Polaka. Szybciej swoich rywali odprawiali jedynie Tomasz Drwal, Jan Błachowicz oraz Daniel Omielańczuk.
Zobacz wideo: "Niepełnosprawni fanatycy" - reportaż
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.