Pierwsza gala federacji UFC na polskiej ziemi przeszła do historii. Biorąc pod uwagę wyniki walk w Tauron Arenie Kraków, polscy kibice mogą odczuwać pewien niedosyt. Zwycięstwa odnieśli bowiem tylko Paweł Pawlak i Bartosz Fabiński. Marcin Bandel, Izabela Badurek, Daniel Omielańczuk, Damian Stasiak oraz Jan Błachowicz opuszczali oktagon "na tarczy".
Zwłaszcza porażka tego ostatniego musiała zaboleć fanów. "Cieszyński Książę", który w debiucie w UFC efektownie rozprawił się z Ilirem Latifim, miał zrobić kolejny krok w kierunku walki o pas wagi półciężkiej (posiada go Jon Jones). - W najlepszym scenariuszu, jaki sobie założyłem gdzieś tam w głowie, po tej walce muszę mieć jeszcze dwie wygrane. Wtedy będę myśleć o pojedynku o pas - mówił w marcu w rozmowie z naszym serwisem.
[ad=rectangle]
Jimi Manuwa z pewnością był w zasięgu Polaka. Jednak po 15 minutach pojedynku w górę powędrowała ręka "Poster Boya". Dla zwycięzcy oznacza to umocnienie w rankingu półciężkich (obecnie zajmuje 9. miejsce).
Pomści Kułaka i Fijałkę?
Co dalej z Błachowiczem? Nad tym zastanawiał się dziennikarz znanego amerykańskiego portalu zajmującego się MMA - bloodyelbow.com.
- Dla Błachowicza nie była to jakaś straszna porażka. Mimo to "zabiła" cały ten szum, jaki zyskał wygranej w dominującym stylu z Latifim. Nie miałbym nic przeciwko temu, by zobaczyć go w walce z Hansem Stringerem, innym Europejczykiem, który osiąga wyniki gorsze od spodziewanych - napisał Zane Simon z bloodyelbow.com.
Holender Hans Stringer jest dobrze znany polskim kibicom mieszanych sztuk walki. Bił się już z naszymi wojownikami: pokonał Krzysztofa Kułaka i dwukrotnie Michała Fijałkę (najpierw na Beast of the East w Gdyni, a potem na MMA Attack 2 w katowickim Spodku). W UFC legitymuje się bilansem identycznym jak Błachowicz - 1-1. Po wygranej z Francimarem Barroso przegrał przez TKO z Fabio Maldonado.
A może któryś z Brazylijczyków?
Są jednak także inne opcje. Sam Błachowicz stwierdził, że nie zależy mu na walce z kimś teoretycznie słabszym. - Mam nadzieję, że mój następny przeciwnik będzie równie wymagający i równie wysoko sklasyfikowany, bo tylko z takimi chcę walczyć - mówił na konferencji po sobotniej gali.
W te słowa wpisują się inni kandydaci pojawiający się w amerykańskich mediach. Bloodyelbow.com wspomina także o Rafaelu "Feijao" Cavalcante, sklasyfikowanym obecnie na 11. miejscu w rankingu UFC w wadze półciężkiej. Były mistrz wagi półciężkiej federacji Strikeforce jesienią doznał kontuzji barku i musiał się wycofać z walki z Ovince'em St. Preux.
O walce Cavalcante - Błachowicz wspomina także dziennikarz portalu mmamania.com Andrew Richardson. Dobrym przeciwnikiem dla byłego mistrza KSW byłby - jego zdaniem - również wspomniany Fabio Maldonado (13. w rankingu UFC).
Tyle o Błachowiczu. Amerykańskie media spekulują również na temat innych Polaków i ich przyszłości. Do Pawła Pawlaka, który w sobotę pokonał Sheldona Westcotta, "przymierzany" jest Chińczyk Wang Sai.
Dla polskiej mistrzyni nie ma rywalki
A co z Joanną Jędrzejczyk? Wydawało się, że w pierwszej obronie tytułu mistrzyni wagi słomkowej olsztynianka zmierzy się albo z Claudią Gadelhą, albo z Joanne Calderwood. Pojawiły się jednak nieoczekiwane problemy. Brazylijka wycofała się z gali w Krakowie z powodu kontuzji. Szkotka zaś sensacyjnie przegrała w sobotę z Ukrainką Maryną Moroz.
- Nie ma więc obecnie oczywistej kandydatki dla Jędrzejczyk. Jeśli Joanna będzie chciała walczyć w najbliższych kilku miesiącach, Moroz mogłaby być najlepszą opcją. Jeśli jednak będzie chciała poczekać, chętnie zobaczyłbym Moroz w konfrontacji ze zwyciężczynią pojedynku Paige VanZant - Felice Herrig (na następnej gali UFC, 18 kwietnia br. - przyp. red.) - napisał Zane Simon z bloodyelbow.com.