11 kwietnia swoją drugą walkę w UFC stoczył Daniel Omielańczuk. Polak po zwycięstwie w debiucie nad Nandorem Guelmino, stanął przed ciężkim zadaniem pokonania świetnego zapaśnika, jakim jest Jared Rosholt. W narożniku Omielańczuka stanął Jan Błachowicz, były mistrz KSW, obecnie zawodnik UFC. Polak przegrał przez jednogłośną decyzję sędziów, odnosząc pierwszą porażkę w największej organizacji świata. - Sama walka nie była zbyt emocjonująca. Było to spowodowane strategią Jareda Rosholta, który dążył do obalenia Polaka, po czym skupiał się nad utrzymaniem pozycji i obijaniem z góry. Myślę, że Daniel był przygotowany na 100 proc. do walki, ale nie miał możliwości rozwinięcia się w tym starciu. W tamtym roku chwilę "bawiłem się" w parterze z Danielem i wiem, że jest bardzo silnym zawodnikiem. Mamy nawet na koncie jedną walkę ze sobą na zasadach K-1. Coś tutaj nie zagrało tak, jak powinno być. Myślę, że sztab szkoleniowy wyciągnie wnioski i Daniel wróci silniejszy - twierdzi Michał Wlazło.
12 kwietnia w Koszalinie odbyła się gala Profesjonalnej Ligi MMA (PLMMA). W karcie walk tego wydarzenia znalazło się kilka ciekawych osobowości ze sportów walki w Polsce. Wlazło wychwala organizację Mirosława Oknińskiego: - PLMMA już na stałe weszło w kalendarz imprez MMA w Polsce. To była jedna z niewielu gal, którą można zobaczyć na żywo w telewizji. W Koszalinie mogliśmy obejrzeć dziewięć pojedynków. Wydarzeniem wieczoru była walka miejscowego bohatera, 50-letniego kickboxera Józefa Warchoła. Na gali walczył również znany z KSW, były judoka Antoni Chmielewski, który wygrał swoje starcie. Aż osiem starć zakończyło się w pierwszej rundzie. PLMMA promuje swoich zawodników i daje szansę nowym. Czekamy na następną edycję.
Również 12 kwietnia swoją szóstą walkę w karierze, a drugą dla Cage Warriors, stoczyła utalentowana Agnieszka Niedźwiedź. Polka w efektowny sposób pokonała Gemme Hewitt, zakładając jej balachę z trójkąta nogami. Zawodniczka Natal Gold Team znacznie przybliżyła się do walki o pas wagi koguciej. To zwycięstwo pokazało, że żeńskie MMA w Polsce nabiera rozpędu, a poziom sportowy zawodniczek rośnie. Podobne zdanie ma nasz ekspert: - Gratulację dla Agnieszki za szóste zwycięstwo w karierze. Zrobiła to tak, jak obiecywała, czyli skończyła walkę przed czasem. Pojedynek zakończony przez poddanie w parterze. Jeżeli chodzi o kwestię żeńskiego MMA, to myślę, że każda taka walka może wzbudzać duże zainteresowanie. Nie rzadko właśnie żeńskie pojedynki są bardziej emocjonujące niż męskie. Wynika to chyba z zacięcia pań do walki. Jeżeli kobiety chcą się bić, to po co to utrudniać?
Na koniec o finansach w MMA. Dla wielu jest to nadal temat tabu i mało osób porusza tą kwestię. Czy w Polsce da się godnie żyć z samego trenowania i toczenia walk w MMA? Michał Wlazło ma swoje zdanie na ten temat. - Jest to nadal sport dla hobbystów. Najpierw droga amatorska za własne pieniądze, gdyż trzeba nabrać doświadczenia. Później, jak pojawią się propozycje zawodowe, cały czas słyszymy, że trzeba się pokazać i dalej będzie już tylko lepiej. Prawda jest taka, że większe pieniądze będą wtedy, gdy MMA zyska więcej sponsorów. Żeby byli sponsorzy, musi być telewizja i tak błędne koło się zamyka. Na początek stawki są rzędu kilkuset złotych za walkę - ocenia trener i zawodnik MMA.
MMA to stosunkowo młody sport, szczególnie w naszym kraju. Wydaję się, że trzeba liczyć jeszcze na jego większą popularyzację i odsunąć od niego skojarzenia z brutalnością, brakiem zasad i mało inteligentnych osób, które wchodzą dla klatki bądź ringu. Stacje telewizyjne częściej zaczynają pokazywać MMA, począwszy od Polsatu, Orange Sport, Canal+ do TVN Turbo, które wyemitowało ostatnią galę PROMMAC. Należy więc pokładać nadzieję, że honoraria zawodników również się powiększą.