Kontuzja barku Chan-Sung Junga uniemożliwiła mu dalszą walkę na sobotniej gali UFC 163. Sędzia widząc uraz zawodnika z Korei Południowej, był zmuszony przerwać walkę o pas mistrza w wadze piórkowej. Do szpitala w Rio de Janeiro trafił jednak Jose Aldo, który już na początku pojedynku doznał kontuzji stopy.
- On wiedział, że będę używał niskich kopnięć i wydaje mi się, że pierwsza kombinacja spadła prosto na jego kolano. Nie wiedziałem, że złamałem stopę, jednak ciężko mi się na niej stało. Musiałem więc zmienić swoją strategię. Zacząłem boksować i używać trochę zapasów czy jiu-jitsu - powiedział po walce "Scarface".
Wiele osób zarzuca Brazylijczykowi nudny styl walki. Również na ten temat postanowił wypowiedzieć się główny zainteresowany.
- Zawszę staram się walczyć agresywnie, ponieważ mam dużo więcej do stracenia niż moi rywale. Chcę bić się inteligentie i nie atakować szalonymi akcjami. Wiedziałem, że wygrywałem to starcie. Wszystko było pod moją kontrolą. Ludzie myślą, że jestem zmęczony przez zrzucanie wagi, jednak ja po prostu walczę inteligentie. Próbuję zachować spokój i wtedy wiem, że wygram swoje starcie - stwierdził na konferencji prasowej mistrz UFC.
Po trzech rundach zdecydowanie zwyciężał Brazylijczyk, który przewyższał pod każdym względem swojego przeciwnika. Walka mistrzowska zakończyła się w czwartej rundzie, kiedy to Jungowi wypadł bark, co wykorzystał Aldo zadając mu serię ciosów kończąc starcie.