O walce Jana Błachowicza z Jirim Prochazką mówiło się wielokrotnie. Nigdy jednak nie doszło do zestawienia tych dwóch zawodników. Prochazka jest byłym mistrzem UFC wagi półciężkiej. Czech chciałby wrócić na tron swojej kategorii wagowej, a w drodze do niego chętnie zmierzy się z "Cieszyńskim Księciem".
Czech niedawno powrócił na drogę zwycięstw. 18 stycznia znokautował Jamahala Hilla i liczy na to, że niedługo ponownie zawalczy o pas. Jeśli jednak nie dostanie starcia mistrzowskiego już teraz, może też zawalczyć w innym pojedynku, o czym powiedział w audycji "Overdogs with Mike Perry".
- Widzę trzech rywali z pierwszej piątki, którzy byliby dla mnie dobrym wyzwaniem. Nie chcę czekać, żeby walczyć z kimś innym. Jest Alex Pereira, jest Ankalajew i jest Jan Błachowicz. On dał naprawdę dobrą walkę z Alexem - przyznał Czech.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa zachwyciła w Davos
Błachowicz zmierzył się z Alexem Pereirą, który obecnie zasiada na tronie wagi półciężkiej, w 2023 roku i przegrał niejednogłośną decyzją sędziów. Polak jest jednak zdania, że wygrał ten pojedynek.
Plan Prochazki na walkę z wymienionymi rywalami będzie musiał poczekać na realizację. Błachowicz ma już bowiem zestawiony pojedynek. 22 marca w Londynie zmierzy się z niepokonanym od siedmiu starć Nowozelandczykiem Carlosem Ulbergiem. Natomiast Pereira i Magomied Ankalajew staną ze sobą w szranki już 8.03.
Niezależnie od roszad w kategorii półciężkiej Prochazka jest pewny swego i gotowy na kolejne wyzwanie. - W tym roku idę znowu na szczyt. Dajcie mi tylko rywala, bo chcę udowodnić, że jestem mistrzem - stwierdził.
Prochazka wywalczył pas UFC w roku 2022, kiedy to pokonał Glovera Teixeirę. Potem nabawił się kontuzji i zwakował tytuł, którego nie udało mu się później odzyskać.