Często w życiu bywa tak, że pech jednego jest szczęściem innego. I dokładnie tak jest w tym przypadku. Tym szczęśliwcem jest Mateusz Gamrot.
"Walka w zastępstwie? Nie ma problemu, bo wyzwanie to moje drugie imię" - napisał "Gamer" w mediach społecznościowych.
Długo zapowiadało się na to, że gala UFC 285 w Las Vegas nie będzie miała polskiego akcentu. To się jednak zmieniło przed tygodniem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Chalidow starł się z szefem KSW. Po chwili było 2 na 1
Wtedy pojawiła się informacja, że polski wojownik miałby zastąpić Dana Hookera, który na finiszu przygotowań doznał kontuzji i nie jest w stanie stanąć do walki z Jalinem Turnerem.
I teraz wszystko nabrało już trybu oficjalnego, a Gamrot szykuje formę w legendarnym American Top Team.
Polak ostatni raz walczył w UFC w październiku ubiegłego roku i wówczas przegrał przez decyzję sędziów z Beneilem Dariushem. Co ciekawe, w rankingu UFC jest wyżej od swojego kolejnego rywala, bo zajmuje siódmą pozycję, a Turner jest dziesiąty.
Łatwo jednak nie będzie, bo 27-letni rywal "Gamera" ma serię pięciu wygranych walk przed czasem. Gala UFC 285 odbędzie się 4 marca w T-Mobile Arena w Las Vegas.
Zobacz także:
Wrzosek zmierza po kolejny triumf w KSW. Wyznał, co sądzi o starciu ze Szpilką
"Czeka mnie słodka zemsta". Mistrz KSW czeka na tę walkę