Zdarzenie miało miejsce w pobliżu miejsca zamieszkania 44-letniego szkoleniowca - Dusznik-Zdroju. - Mamy przerwę między zgrupowaniami, dlatego trener przebywał w domu. Jechał akurat rowerem i uderzył w niego samochód - przekazała WP SportoweFakty Ewa Białkowska, szef wyszkolenia w Polskim Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.
Witold Mazur ucierpiał bardzo poważnie. - Ma ciężkie obrażenia - złamane żebra, pękniętą miednicę, jest też problem z płucami. Stan trenera jest jednak stabilny i nie ma zagrożenia życia - zaznaczyła Białkowska.
Męska reprezentacja Polski w łyżwiarstwie szybkim powróciła niedawno z Hiszpanii. 22 maja natomiast zaplanowano kolejny obóz - tym razem w Zieleńcu.
- Związek dba oczywiście o to, żeby proces treningowy nie został zakłócony, dlatego na pewno sobie poradzimy - dodała Białkowska.
Witold Mazur prowadzi męską kadrę panczenistów od maja ubiegłego roku. Zastąpił wtedy Wiesława Kmiecika.
ZOBACZ WIDEO "Tomek jest dobrem narodowym. Jest współczesnym gladiatorem"