2 
Rozstawiony z numerem ósmym Juan Martín del Potro nie był faworytem niedzielnego pojedynku z Novakiem Djokoviciem, którego stawką był olimpijski brąz. 23-letni Argentyńczyk w piątkowym meczu o finał rozegrał długie i wyczerpujące spotkanie ze Szwajcarem Rogerem Federerem, a jego bilans gier ze starszym o dwa lata i wyżej notowanym Serbem był dla niego niekorzystny i wynosił 1-4. Tenisista z Tandil jedyny raz pokonał aktualnego wicelidera światowego rankingu po kreczu rywala, podczas zeszłorocznej edycji Pucharu Davisa.
W niedzielę, na trawnikach przy Church Road, Del Potro po raz drugi w karierze okazał się lepszy od Djokovicia, zdobywając tym samym swój pierwszy medal w turnieju olimpijskim. Spotkanie trwało godzinę i 48 minut, w ciągu których obaj panowie wypracowali po sześć break pointów. Argentyńczyk wykorzystał dwa, w 11. gemie premierowej odsłony oraz w trzecim gemie drugiej partii, natomiast Serb zmarnował wszystkie swoje szanse na przełamanie.
- W tej chwili jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Po smutnym piątku nie było mi wcale łatwo zregenerować się i wyjść dzisiaj na kort. Udało mi się jednak dostarczyć potrzebną energię do mojego ciała, mojego serca, co pozwoliło mi stawić czoła kolejnemu wyzwaniu - powiedział po meczu Del Potro.
- Wiedziałem, że w Argentynie każdy z uwagą śledził mój mecz, starając się dodać mi mocy, abym mógł grać swój najlepszy tenis. Naprawdę bardzo to doceniam. Myślę, że to wspaniały prezent dla naszego kraju - dodał pochodzący z Tandil zawodnik, który w 2009 roku triumfował podczas wielkoszlemowego US Open.
Wyrazów podziwu dla Del Potro nie szczędził również Djoković, który przed czterema laty w Pekinie cieszył się z olimpijskiego brązu. - Grał dzisiaj lepiej ode mnie. Miałem swoje szanse, jednak nie wykorzystałem ich, więc to on zasłużył na zwycięstwo. To troszkę rozczarowujące zakończenie, ale jestem dumny z tego, że grałem dla swojego kraju - powiedział Nole.
Program i wyniki olimpijskiego turnieju tenisowego mężczyzn
na Instagramie 
na Facebooku 
