Kwiatkowski: Postaram się walczyć o zwycięstwo

Drugi kolarz tegorocznego Tour de Pologne Michał Kwiatkowski jest optymistą przed startem w igrzyskach olimpijskich w Londynie. Jak zapowiada, postara się tam walczyć o zwycięstwo.

W tym artykule dowiesz się o:

- Miałem osiągnąć optymalną formę na lipiec, na Tour de Pologne i przede wszystkim na igrzyska olimpijskie. Chyba się udało. W Tour de Pologne pokazałem, że jestem gotów podjąć wyzwanie w Londynie. Musimy tam pojechać inteligentnie, a jak wyścig się dobrze ułoży, to walczyć chociażby o zwycięstwo - powiedział PAP Kwiatkowski.

W wyścigu ze startu wspólnego, który odbędzie się już w sobotę, pojedzie obok starszego kolegi z ekipy Omega Pharma-Quick Step Michała Gołasia oraz Macieja Bodnara (Liquigas). Ten ostatni wystąpi też w jeździe indywidualnej na czas.

- Tworzymy zgraną ekipę, pomagamy sobie wzajemnie. Osobiście czuję się na siłach, by być liderem. Taktykę ustalimy przed samym startem. Trzeba obrać kilka wariantów, bo wyścig ze startu wspólnego jest nieprzewidywalny. Na pewno trzeba jechać czujnie z przodu peletonu i zależnie od sytuacji reagować. A to potrafimy i ja, i moi koledzy z reprezentacji - zapewnił 22-latek.

Kwiatkowski poznał trasę wyścigu podczas ubiegłorocznego testu przedolimpijskiego. Kolarze wystartują sprzed pałacu Buckingham, przejadą przez centrum miasta i przez most Putney na drugi brzeg Tamizy aż do hrabstwa Surrey, gdzie wytyczono pętlę, a następnie pojadą z powrotem do rezydencji królowej Elżbiety II. Łącznie to dystans 250 kilometrów.

- Trasa mi odpowiada, wygląda jak wyścig klasyczny. Wiadomo, że Brytyjczycy i Niemcy będą chcieli doprowadzić do finiszu z peletonu, bo mają świetnych sprinterów. Na rundzie jest jednak trzy i półkilometrowy podjazd, na który trzeba będzie się wspinać siedem razy. Tam mogą powstać mniejsze grupy i niewykluczone, że 40 kilometrów po płaskim do mety nie wystarczy, by peleton znów się posklejał - ocenił Kwiatkowski.

W teście przedolimpijskim młody kolarz z Torunia zajął 14. miejsce, a Michał Gołaś był piąty. Jak wspomina tamten wyścig?

- Rok temu jechaliśmy tylko trzy rundy, a nie siedem, jak na olimpiadzie, więc dystans był znacznie krótszy, tylko 160 kilometrów. Do mety przyjechała kilkunastoosobowa grupa. Wcześniej była kraksa. Wygrał Mark Cavendish, ale miał do pomocy dziesięciu kolarzy z Wielkiej Brytanii. Teraz nie będzie dysponował taką asystą. W końcówce pomogłem Michałowi i on nieźle finiszował - powiedział.

Po Tour de Pologne Kwiatkowski spędził dwa dni w Toruniu, gdzie aktywnie wypoczywał. - Wiedziałem, że muszę wykonać odpowiednią pracę przed igrzyskami. Potem z Michałem Gołasiem byliśmy w Szklarskiej Porębie i tam odbyliśmy kilka solidnych treningów - wspomniał.

Po starcie w wyścigu olimpijskim Kwiatkowski wyjedzie z Londynu.

- Mam w planie Eneco Tour, który zaczyna się 6 sierpnia. Pewnie wspaniale byłoby zostać w Londynie i dopingować innych reprezentantów naszego kraju, ale, niestety, obowiązki wzywają - zakończył.

Źródło artykułu: