Paweł Fajdek broni Krisztiana Parsa. "Nie chodziło o doping"

Newspix / TOMASZ MARKOWSKI  / Na zdjęciu: Paweł Fajdek
Newspix / TOMASZ MARKOWSKI / Na zdjęciu: Paweł Fajdek

Paweł Fajdek postanowił wziąć w obronę Krisztiana Parsa, który został zdyskwalifikowany za znalezienie w jego organizmie niedozwolonej substancji. - Tu nie chodziło o doping - przyznał mistrz świata w rzucie młotem na łamach "Przeglądu Sportowego".

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=22979]

Paweł Fajdek[/tag] wrócił już z obozu na Florydzie, gdzie przygotowywał się do tegorocznego sezonu. Nasz młociarz był zachwycony warunkami do treningów i pogodą, która pozwoliła na zrealizowanie planu.

- Pogoda była wprost idealna, przez cały czas świeciło słońce, więc mogłem wreszcie normalnie trenować. Podczas poprzednich obozów na Teneryfie i w Portugalii lało wiele dni - przyznał trzykrotny mistrz świata w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Młociarz odczuwa wprawdzie pewien ból w kolanie, jednak uspokaja, że to nic poważnego. - On pojawia się i znika od kilku lat. Nic tam nie jest zerwane, tylko trochę nadwyrężone - ocenił.

W tym sezonie największym rywalem Fajdka może być jego rodak, Wojciech Nowicki. Na początku kwietnia ogłoszono bowiem dyskwalifikację Krisztiana Parsa, który został przyłapany na stosowaniu niedozwolonych środków.

Co ciekawe, w oświadczeniu nie poinformowano, jaką substancję znaleziono w organizmie Węgra. Według Fajdka nie były to środki dopingujące.

- Krisztian na pewno nie przyjął substancji w celach dopingowych, a tak naprawdę od 2015 roku borykał się z poważnymi kontuzjami pleców i pachwin, no i stanowczo za późno poddał się operacjom - skomentował.

W kuluarach mówi się, że Pars miał w ostatnich miesiącach poważne problemy w życiu prywatnym, a niedozwolonym środkiem miała być kokaina. Jego dyskwalifikacja potrwa do połowy przyszłego roku.

ZOBACZ WIDEO ORLEN Warsaw Marathon zachwycił biegaczy. "To jeden z najlepszych maratonów na świecie!"

Źródło artykułu: