Adam Kszczot: Strasznie mi przykro, strata punktów dla drużyny bardzo boli

PAP / Adam Warżawa
PAP / Adam Warżawa

- Strasznie mi przykro. Zwycięstwo, ale ostatecznie - mimo odwołania od decyzji sędziów - dyskwalifikacja. Strata punktów dla drużyny bardzo boli - napisał na Facebooku polski lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 metrów Adam Kszczot.

W tym artykule dowiesz się o:

Adam Kszczot wygrał bieg na 800 metrów na drużynowych mistrzostwach Europy, odbywających się w Lille. Polak dotarł do mety na pierwszym miejscu, ale został zdyskwalifikowany przez sędziów. Arbitrzy zauważyli niedozwoloną walkę łokciami, przez którą Polak został na chwilę zepchnięty na trawę.

- Strasznie mi przykro. Zwycięstwo, ale ostatecznie, mimo odwołania od decyzji sędziów dyskwalifikacja. Jestem ciekaw, jak zinterpretowaliby to nasi sędziowie. Jestem pewien, że po łokciu od Francuza wypadłem z bieżni. Zresztą, sami zobaczcie na filmie - napisał Adam Kszczot na Facebooku.

- No niestety... Pierwszy raz w życiu zostałem zdyskwalifikowany. To nauka na przyszłość, ale strata punktów dla drużyny bardzo boli - dodał.

To trzecie wykluczenie dla reprezentanta Polski podczas drużynowych ME w Lille. Wcześniej podobny los spotkał Ewę Swobodę i Karolinę Kołeczek.

ZOBACZ WIDEO: Kontuzja kręgosłupa przerwała karierę polskiego rajdowca. Teraz jest gotów, by wrócić

Komentarze (1)
avatar
Bogdan Nieploszczuk
26.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
MALO KIEDY BYWA by na jednej ekipy dyskwalifikowac 2 zawodników.
Polak łokciem był zmuszony do ucieczki na trawę.