Hejtowali ją za treningi w zaawansowanej ciąży. "Bałam się"

Instagram / sulekadrianna_official / Na zdjęciu: Adrianna Sułek-Schubert
Instagram / sulekadrianna_official / Na zdjęciu: Adrianna Sułek-Schubert

Adrianna Sułek-Schubert spotykała się z nieprzychylnymi komentarzami z uwagi na to, że mimo ciąży do samego końca pozostawała w treningu. Teraz w programie "To zależy", emitowanym na TVP Sport, wyznała, z czym musiała się mierzyć.

W tym artykule dowiesz się o:

Adrianna Sułek-Schubert nie ma za sobą łatwego roku. Przed igrzyskami olimpijskimi 2024 w Paryżu zaszła w ciąże, ale mimo to regularnie trenowała, by wziąć w nich udział. Ostatecznie wieloboistka w imprezie zajęła 12. miejsce.

Sułek-Schubert odbywała treningi nawet w momencie, gdy była w zaawansowanej ciąży. Jednak z perspektywy czasu uważa to za błąd i podkreśliła, że nikt nie przekazał jej, że mogła tym sobie zaszkodzić.

W programie "To zależy", który emitowany jest na TVP Sport, nasza lekkoatletka wypowiedziała się na temat komentarzy, z którymi musiała się mierzyć. W końcu spora część osób nie pochwalała jej zachowania.

ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni o rozstaniu rodziców. "To było rozwiązanie sytuacji"

- Też się bałam tych opinii. Nie wiem, dlaczego bałam się opinii mężczyzn, ale w jakimś stopniu one odciskały piętno na mnie. Takie stereotypowe myślenie, że ja to dziecko wytrzącham albo że urodzi się chore. Też te skrajne informacje, jak ktoś mi życzył śmierci dziecka za to, co robię, bo jemu się nie podobało - wyznała Sułek-Schubert.

- To było tak obrzydliwe i to dotykało i mnie i moją rodzinę. Przez to nie było nikogo z takim zdrowym i świeżym spojrzeniem, że robicie wszystko najlepiej jak potraficie, bo każdego z mojej rodziny to dotykało. Ja jestem najbardziej na to wszystko odporna, ale ja wiedziałam, że sama dźwigam konsekwencje tego, że chcę trenować w ciąży. Mój mąż wspierałby każdą decyzję, moja rodzina też i to ja chcę chodzić na te treningi, więc ja się tego bardzo bałam i to było takie siedzenie na tykającej bombie - dodała.

Po słowach o "tykającej bombie" lekkoatletka nawiązała do niedawnej informacji, którą zamieściła w mediach społecznościowych. Nazwała ją bowiem identycznie, a dotyczyła ona poranków po urodzeniu dziecka.

- Ostatnio w social mediach dzieliłam się informacją, że siedzenie na tykającej bombie to jest wyczekiwanie aż dziecko rano wstanie i nie wiesz, czy ty zdążysz się wyszykować. Ja wolę taką tykającą bombę niż tamte myśli, które wtedy przez tą złą narrację osób z zewnątrz mi przechodziły przez głowę - zakończyła wątek.

Komentarze (5)
avatar
andy23
18.12.2024
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
najlepsze bylo tlumaczenie slabego wyniku na IO przebytą ciążą - nie wiem na co liczyła, ze moze sie uda 
avatar
Katon el Gordo
18.12.2024
Zgłoś do moderacji
9
0
Odpowiedz
Wystarczy sięgnąć do licznych artykułów i filmików publikowanych na łamach SF, które ukazywały się w czasie jej ciąży gdzie mówiła, że trenuje pod ścisłą kontrolą sztabu lekarzy. Więc kłamała w Czytaj całość
avatar
jotwu
18.12.2024
Zgłoś do moderacji
8
1
Odpowiedz
Czy pomyślałaś,że to może zaszkodzić dziecku? A potem się dziwi,że kibice wytykajątakie postępowanie. 
avatar
Yollo
18.12.2024
Zgłoś do moderacji
11
0
Odpowiedz
Tekstem, że nikt jej nie przekazał, że mogła sobie zaszkodzić trenując w ciąży albo potwierdza, iż jest kompletną kret -ynką albo za takich ma osoby przeprowadzające z nią wywiad. 
avatar
Yoozwa
18.12.2024
Zgłoś do moderacji
17
0
Odpowiedz
ja pierdu następna atletka filozof-półgłówek, pewnie już wie , że w sporcie gwno osiągnie , a robić się nie chce , więc trzeba zacząć celebryctwo. Powinna się jeszcze do wojska zapisać na lewy Czytaj całość