Rekordzistka świata w rzucie młotem po zdobyciu tytułu mistrza świata oddaje się błogiemu lenistwu, jak sama to określa, ale już w listopadzie zaczyna przygotowania do nadchodzącego sezonu. To będzie dla Anity Włodarczyk bardzo ważny rok, bo ma szansę dołożyć kolejne prestiżowe trofeum do swojej kolekcji - olimpijskie złoto.
- 99 procent szans wskazuje na to, że powinnam zdobyć złoto w Rio, choć wszystko może się zdarzyć - ocenia Polka w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". - Lecę tam po złoto, dla mnie liczy się tylko pierwsze miejsce na igrzyskach. Tego złota brakuje w mojej kolekcji - dodaje zawodniczka, która w Londynie w 2012 roku stanęła na drugim miejscu podium.
W ostatnim sezonie Włodarczyk pobiła rekord świata w rzucie młotem i zdobyła tytuł mistrza świata. Nikt nie był w stanie jej zagrozić. - Chciałabym w przyszłym sezonie mieć przeciwniczkę, z którą mogłabym rywalizować. Kilka lat temu mówiłabym inaczej, ale teraz mając doświadczenie stwierdzam, że lepiej potrafię się zmobilizować, kiedy ktoś mi siedzi na plecach - mówi zawodniczka.