Z Paryża - Mateusz Puka, dziennikarz WP SportoweFakty
Okazało się bowiem, że przedstawiciele organizatorów igrzysk na szybko szukali kogoś, kto wcieli się w rolę... tłumacza podczas oficjalnej konferencji z udziałem brązowej medalistki igrzysk olimpijskiej Natalii Kaczmarek. Wcześniej nie byli przygotowani na medal Polki w biegu na 400 metrów, a przede wszystkim to, że jej wypowiedzi trzeba będzie tłumaczyć na język angielski. Było to niezbędne, ponieważ relacje na żywo z konferencji prasowych są pokazywane na żywo dla dziennikarzy na całym świecie.
Dziennikarze byli zaskoczeni takim obrotem sprawy, podobnie zresztą jak sama Adrianna Sułek-Szubert, która przypadkowo była świadkiem całej sytuacji. Ostatecznie organizatorów igrzysk uratował Przemysław Pozowski z radia Tok Fm. To on jako pierwszy zgłosił się do pomocy, choć on również nie ukrywał zdziwienia taką propozycją. Po chwili dziennikarz zasiadł za stołem konferencyjnym i wystąpił w zupełnie nowej roli. Miał bowiem tłumaczyć pytania dziennikarzy do Natalii Kaczmarek, a później także tłumaczyć wypowiedzi Polki.
Co ciekawe, to była jedyna taka sytuacja podczas tej konferencji prasowej. O ile reprezentująca Bahrajn Salwa Eid Naser biegle porozumiewa się w języku angielskim i nie potrzebowała tłumacza, to już dla zawodniczki z Dominikany Marileidy Paulino organizatorzy mieli przygotowane tłumaczenie w języku hiszpańskim, które słyszała w słuchawce.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Jakie nagrody dla polskich medalistów? Jasne słowa ekspertów
Na żadnej innej konferencji podczas igrzysk nie było do tej pory podobnej sytuacji. Widocznie organizatorzy nie byli przygotowani na medal zawodniczki z Polski i nie zatroszczyli się wcześniej o wsparcie przedstawicieli naszego komitetu olimpijskiego.
Znakomicie w Paryżu spisała się za to Natalia Kaczmarek, która mimo trudnych warunków w finale (mokry tartan po opadach deszczu), nasza zawodniczka była bliska pobicia rekordu życiowego (48.98) i zdobyła brązowy medal igrzysk olimpijskich. - Czułam się dzisiaj znakomicie. Zrealizowałam plan taktyczny, a zapewne gdyby nie deszcz, to pobiłabym dzisiaj rekord życiowy. Jestem bardzo szczęśliwy i dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tego sukcesu - mówiła szczęśliwa zawodniczka.
Czytaj więcej:
Oto wielki plan Grbicia na kontuzje
Świetny występ polskiego kajakarza