Gorąco w tabeli I ligi. Kto jest liderem?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po 27. kolejce I ligi koszykarzy sytuacja w tabeli jest niezwykle ciekawa. W kilku przypadkach inaczej wygląda ona aktualnie a zupełnie może się odwrócić na koniec rundy zasadniczej. Wszystkim zespołom pozostały do rozegrania trzy mecze.

1
/ 5

Legia czy Sokół?

Pierwszą sporną kwestią jest pozycja lidera. Według strony Polskiego Związku Koszykówki prowadzi Legia Warszawa, która podobnie, jak Max Elektro Sokół Łańcut wygrała 21 z 27 spotkań. Według oficjalnych zasad w czasie sezonu przy równej liczbie punktów następnym czynnikiem decydującym o miejscu w tabeli jest stosunek punktów koszowych. Tu wyraźną przewagę ma ekipa ze stolicy odnosząca wiele wysokich zwycięstw. Problem w tym, że taka tabela zaciemnia obraz sytuacji. Na koniec rundy zasadniczej ważniejszym czynnikiem są, bowiem bezpośrednie mecze. Tu wątpliwości nie ma. Dwa spotkania wygrał Max Elektro Sokół (65:60 i 80:73). Nasza tabela uwzględnia zasady, jakie będą obowiązywać przy decydujących rozstrzygnięciach, dlatego przewodzi zespół z Podkarpacia.

W innym przypadku mogłoby dojść do kuriozalnej sytuacji. Prowadząca trzy mecze przed końcem Legia mogłaby odnieść trzy zwycięstwa wyższe od bezpośredniego przeciwnika a na koniec i tak stracić pierwszą pozycję. Faworyta w tej rywalizacji trudno wskazać, ponieważ I liga zaskakuje licznymi niespodziankami. Jeszcze niedawno dwa punkty przewagi mieli podopieczni Dariusza Kaszowskiego jednak przegrali ze Spójnią Stargard (70:85) i Kotwicą Kołobrzeg (71:73).

Wydaje się, że po dwóch najbliższych kolejkach wszystko będzie jasne. Legia podejmie w nich GKS Tychy i Zetkamę Doral Nysa Kłodzko. Trudniejsze zadanie ma Sokół, który wyjedzie do Leszna i Prudnika. W ostatniej serii do stolicy przyjedzie AZS AGH Kraków a do Łańcuta ACK UTH Rosa Radom.

2
/ 5

Kto jeszcze na podium?

Szans na start do play-offów z pierwszego miejsca nie ma już żaden inny zespół. Tracąca trzy punkty Spójnia ma lepsze wyniki zarówno z Sokołem, jak i Legią. Nawet jednak w najlepszym dla niej układzie trójkowym byłaby na drugim miejscu. GTK Gliwice przegrał wszystkie mecze z prowadzącymi zespołami. Powalczy, więc ze Spójnią o najniższy stopień podium. Prawdopodobnie bez względu na rezultaty dwóch najbliższych spotkań zadecyduje bezpośredni pojedynek, który odbędzie się w Stargardzie. Wmieszać może się jeszcze tracący punkt GKS Tychy. Przed nim jednak wyjazd do Warszawy i mecze z Notecią Inowrocław oraz SKK Siedlce. Te zespoły zaciekle walczą o przynajmniej 10. pozycję gwarantującą utrzymanie i koniec sezonu już na początku kwietnia.

3
/ 5

Gdzie dwóch się bije tam trzeci skorzysta

Zdecydowanie większe szanse na awans ma Biofarm Basket Poznań, który może przesunąć się z ósmej na szóstą pozycję. Traci punkt do Meritumkredyt Pogoni Prudnik i Jamalex Polonii 1912 Leszno. Obie ekipy ostatnio przerwały czarną serię, ale przed nimi rywalizacja z Sokołem i bezpośredni mecz. Poznaniacy podejmą AZS AGH Kraków oraz zespół z Leszna, więc sami mogą zniwelować różnicę. Na koniec pojadą do Bydgoszczy.

4
/ 5

Wielu chętnych na dwa miejsca

Bliżej utrzymania jest Kotwica Kołobrzeg, która po kapitalnej serii trzech zwycięstw z wymagającymi przeciwnikami zajęła dziewiątą lokatę z punktem przewagi nad grupą pościgową. Trzy ostatnie mecze rozegra u siebie z Meritumkredyt Pogonią Prudnik, ACK UTH Rosą Radom oraz Zniczem Basket Pruszków. W tej sytuacji konieczność gry w play-outach dla beniaminka byłaby porażką. Nadmorski team pokazał, jakim potencjałem dysponuje ogrywając Spójnię i Sokoła.

Trzy kolejne zespoły odniosły po 11 zwycięstw. W naszej tabeli najwyżej jest Noteć a za nią ACK UTH Rosa i SKK. Gdyby taki układ pozostał do końca sezonu zadecyduje mała tabela, w której wszystkie ekipy będą miały po dwa wygrane i dwa przegrane mecze. Najlepszy bilans będzie miał jednak klub z Inowrocławia, który minimalnie wyprzedzi rezerwy wicemistrza Polski i zdecydowanie siedlecki team. W najtrudniejszej sytuacji są radomianie, którzy zagrają już tylko na wyjazdach. Szczególnie w Stargardzie i Łańcucie będzie im bardzo trudno o punkty.

5
/ 5

Skazani na play-outy?

Z grona czterech ostatnich drużyn o wydostanie się z kłopotliwych play-outów może jeszcze powalczyć Znicz Basket Pruszków. Warunkiem będzie utrzymanie takiej dyspozycji, jak w starciu z Notecią Inowrocław (89:66). Wydaje się, że trzy zwycięstwa dałyby utrzymanie. Pruszkowianie rozpoczną od wyjazdu do Siedlec. Następnie podejmą Spójnię i pojadą do Kołobrzegu.

Najgorszy scenariusz ziścił się za to dla AZS AGH Kraków, który poważnie ograniczył szanse nawet na 13. lokatę. To efekt rezultatów ostatniej kolejki, czyli zwycięstwa Znicza i porażki Akademików z Jamalex Polonią 1912 Leszno (66:78). Do oponenta z Mazowsza tracą oni punkt a do tego są gorsi w bilansie dwumeczu.

Przypomnijmy, że trzy ostatnie miejsca sprawiają, iż drużyny w serii do trzech zwycięstw więcej spotkań rozgrywają na wyjazdach, gdzie zaczynają rywalizację i w razie potrzeby powracają na decydujący, piąty mecz. Tej sytuacji nie unikną już Enea Astoria Bydgoszcz i Zetkama Doral Nysa Kłodzko. Kto zakończy na 15. a kto na ostatniej pozycji? To może rozstrzygnąć bezpośrednie starcie w Bydgoszczy, które zaplanowano na 20 marca.

Aktualna tabela I ligi

# Drużyna M Z P + - Pkt
1
30
23
7
2442
2053
53
2
30
21
9
2357
2146
51
3
30
20
10
2282
2091
50
4
30
20
10
2335
2193
50
5
30
19
11
2360
2255
49
6
30
18
12
2206
2163
48
7
30
16
14
2304
2265
46
8
30
16
14
2041
2036
46
9
30
14
16
2069
2191
44
10
30
13
17
2236
2228
43
11
30
12
18
2140
2252
42
12
30
12
18
2183
2317
42
13
30
11
19
2189
2358
41
14
30
10
20
2164
2296
40
15
30
8
22
2082
2281
38
16
30
7
23
2268
2533
37
Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)