Ależ tam było gorąco! "Brudny" mecz we Włocławku

PAP / Tytus Żmijewski / Koszykarze Anwilu Włocławek Szymon Szewczyk (L) i Kyndall Dykes (P) oraz Dariusz Wyka (C) z Legii Warszawa
PAP / Tytus Żmijewski / Koszykarze Anwilu Włocławek Szymon Szewczyk (L) i Kyndall Dykes (P) oraz Dariusz Wyka (C) z Legii Warszawa

Anwil Włocławek rozpoczął fatalnie i pomimo szczerych chęci nie zdołał dogonić Legii Warszawa. Stołeczny zespół wygrał 77:71 i jest o wygraną od finałów Energa Basket Ligi!

Legia nadal niepokonana w fazie play-off w Energa Basket Lidze! Niewiarygodni są podopieczni Wojciecha Kamińskiego - w piątek po raz drugi zdobyli gorącą włocławską Halę Mistrzów.

Anwil rozpoczął fatalnie. W pierwszej kwarcie miał 1/13 z gry i przegrywał... 3:23! Rywale od początku grali bardzo dobrze. Dzielili się piłką, trafiali z dystansu - gospodarze byli bezradni.

"Rottweilery" długo nie były w stanie zacząć odrabiać strat - gdy tylko odrobiły część, rywale odpowiadali rzutami zza łuku.

Hala Mistrzów oraz włocławianie uwierzyli, że ten mecz jest do odwrócenia, gdy w czwartej kwarcie serię punktów zaliczył Jonah Mathews - Anwil przegrywał tylko 55:59. Legia zdołała jednak odbić, a po przewinieniu niesportowym Sebastiana Kowalczyka (przerywał szybki atak) Łukasz Koszarek dał gościom "plus 12".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek bije rekordy popularności. Szok!

Kowalczyk zresztą nie dotrwał do końca spotkania, bo na 2 i pół minuty przed końcem po spięciu z Robertem Johnsonem wyleciał z boiska po przewinieniu technicznym (tym razem za prowokacje), a Amerykanin został ukarany przewinieniem niesportowym (za odepchnięcie rywala).

Anwil nie poddał się do końca, ale na finiszu zabrakło skuteczności oraz... zastawienia, gdy dwie arcyważne piłki w ataku zebrał Grzegorz Kulka. Legia wygrała finalnie 77:71, prowadzi 2:0 w serii, a w fazie play-off ma bilans 5:0!

Teraz rywalizacja przenosi się do Warszawy i Legia będzie miała  wielką szansę przypieczętować awans do finału. Trzeci mecz zaplanowano na poniedziałek 9 maja (godz. 17:30).

Anwil Włocławek - Legia Warszawa 71:77 (3:23, 23:19, 20:15, 25:20)

Anwil:
James Bell 18, Jonah Mathews 13, Ziga Dimec 12, Luke Petrasek 11 (14 zb), Kamil Łączyński 6, Kyndall Dykes 6, Szymon Szewczyk 3, Michał Nowakowski 2, Sebastian Kowalczyk 0, Marcin Woroniecki 0.

Legia:
Raymond Cowels 18, Grzegorz Kulka 13, Robert Johnson 11, Łukasz Koszarek 10, Jure Skifić 8, Muhammad-Ali Abdur-Rahkman 7, Adam Kemp 4, Grzegorz Szymański 4, Dariusz Wyka 2.

stan rywalizacji
: 2:0 dla Legii Warszawa
Zobacz także:
Umieram. Jestem z tym pogodzony
Śląsk miażdży lidera, deklasacja! Trener mówi... o "wielkim ryzyku"

Komentarze (9)
avatar
WOP
7.05.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Anwil łatwo skóry nie odda w Wawie. Otrząsną się i 3-ci mecz wygrają. Skład na papierze jest lepszy niż Legii. 
avatar
tuktuk
7.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@POLONISTA Z KRWI I KOŚCI: Dokładnie pierwsza kwarta ustawiła mecz, no nie chciało wpadać i już, pozostałe 3 kwarty wygrane ale Legia zdołała utrzymać przewagę. Co do sytuacji z Kowalczykiem i Czytaj całość
avatar
SlavicPride
6.05.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Anwil przegrał przez Frasuna... Chłop się nadaje ale do tarcia chrzanu, a nie do trenerki... 
avatar
hmm
6.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
No to szybkie 3-0 w obu parach. 
avatar
prawus
6.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Moje zdarte gardło na nic się zdało !! Wygrali lepsi !! Nadzieja umiera ostatnia , choć ta w obecnej sytuacji wydajeć się być jedynie iluzoryczna .. Co do tytułu artykułu i oceny meczu na Czytaj całość