Dzięki tej wizycie sztab trenerski teamu z Nowego Orleanu ma pełno informacji dotyczących zdrowia koszykarza. Jak na razie nie stwierdzono żadnych kłopotów.
Tym samym nie powtórzono błędu z poprzedniego roku, kiedy dopiero na obozie przygotowawczym przebadano zawodnika.
Nie od dziś wiadomo, że zdrowie Peji Stojakovicia to niezwykle drażliwy temat dla Hornets. Od czasu operacji usunięcia kawałka dysku, która kosztowała koszykarza sezon, miewa on mniejsze lub większe problemy z plecami. W poprzednich rozgrywkach opuścił dwadzieścia spotkań z powodu bólu w tej części ciała. Nie przeszkodziło mu to jednak w zdobywaniu średnio 13,3 punktu na mecz.
Trener Byron Scott wpadał na pomysł, który ma polegać na tym, że Stojaković będzie wchodził z ławki, a co za tym idzie otrzyma mniej minut. Szkoleniowiec Hornets w ten sposób chce niejako oszczędzać zdrowie swojego gracza, który jest najlepiej opłacanym zawodnikiem w zespole.
W najbliższym sezonie Serb zarobi 14,2 miliona dolarów. Rok później zarobi on 15,3 miliona.