"Pomarańczowe" nie miały łatwej misji przystępując do rewanżowego meczu z Kangoeroes - przed tygodniem przegrały różnicą 13 "oczek" (70:83), zatem miały co odrabiać.
Żeby było "ciekawiej", na początku drugiej kwarty podopieczne Karola Kowalewskiego przegrywały 13:25, zatem trzeba było wrócić z poziomu aż -25!
I wicemistrzynie ruszyły w szaloną pogoń. Nie do zatrzymania była Feyonda Fitzgerald, a polkowiczanki przejęły mecz. Rozpędzone gospodynie dwie minuty przed końcem osiągnęły prowadzenie 62:43!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wzruszające sceny. Nagranie polubiło już ponad milion osób!
Belgijki zdołały jednak wrócić, miały też dwa rzuty wolne, żeby rozstrzygnąć losy awansu. Dwóch prób nie wykorzystała jednak Ziomara Morrison, która po chwili jednak się zrehabilitowała blokując rzut Fitzgerald.
Po czterech kwartach było 62:49, zatem potrzebna była dogrywka! W niej "Pomarańczowe" zaczęły od "trójki" Klaudia Gertchen (polkowiczanki w tym elemencie 3/15 w całym spotkaniu) i to dodało pozytywnej energii. Wszystkiego dopilnowała potem Fitzgerald i coś, co wydawało się być w 12 minucie niemożliwe, stało się faktem.
Fitzgerald zakończyła mecz z dorobkiem 29 punktów, sześciu asyst i czterech zbiórek. Double-double skompletowała z kolei Artemis Spanou.
Defensywa wicemistrzyń Polski tym razem zatrzymała Morisson (30 punktów i 15 zbiórek w pierwszym meczu), która wykorzystała tylko 2 z 11 rzutów z gry i popełniła cztery straty.
BC Polkowice - Kangoeroes Basket Mechelen 73:53 (13:22, 18:7, 20:10, 11:10, d. 11:4)
BC: Feyonda Fitzgerald 29, Artemis Spanou 13 (10 zb), Stephanie Mavunga 9 (14 zb), Weronika Telenga 6, Sasa Cado 6, Klaudia Gertchen 6, Weronika Gajda 4.
Kangoeroes: Ivana Katanić 15, Becky Massey 9, Billie Massey 9 (14 zb), Lut De Meyer 9, Laure Resimont 6, Ziomara Morisson 5 (15 zb), Marie Vervaet 0.
pierwszy mecz: 83:70 dla Kangoeroes Basket Mechelen
Zobacz także:
"Podwieszony" Koszarek, pożegnany Frazier. Enea Zastal BC będzie bronić trofeum
Problemy ich nie omijają. Ten transfer ratuje PGE Spójnię Stargard