NBA. Wyjaśniły się trzy serie! Zabłysnął Curry, 76ers poradzili sobie bez Embiida

Getty Images / Tim Nwachukwu / Na zdjęciu: Seth Curry
Getty Images / Tim Nwachukwu / Na zdjęciu: Seth Curry

Philadelphia 76ers wyeliminowała Russella Westbrooka i Bradleya Beala, których Washington Wizards tym razem nie potrafili wykorzystać braku Joela Embiida. Wyjaśniły się też dwie inne serie!

Gwiazdor 76ers pauzował przez uraz kolana, ale jego zespół sobie poradził i zamknął serię z Wizards, zwyciężając w środę 129:112. Zabłysnął Seth Curry, który zdobył rekordowe dla siebie w fazie play-off 30 punktów, brat Stephena wykorzystał 10 na 17 oddanych rzutów z pola, w tym 3 na 6 za trzy i wszystkie siedem wolnych.

Świetny był też skrzydłowy Tobias Harris, autor 28 "oczek", a Ben Simmons skompletował triple-double: 19 punktów, 10 zbiórek, 11 asyst.

Goście długo utrzymywali się w walce o końcowy sukces, Sixers wrzucili wyższe obroty na przełomie trzeciej i czwartej kwarty. Ostatnia odsłona zakończyła się wynikiem 26:18. Russell Westbrook uzbierał 24 punkty, osiem zbiórek i 10 asyst, jednak trafił tylko 7 na 20 prób z gry i miał najgorszy w swoim zespole wskaźnik -21. Wizards na nic zdały się 32 "oczka" Bradleya Beala.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazda tenisa na korcie w zaawansowanej ciąży! "Sprawdziłam, czy wciąż to mam"

Trae Young trafił za trzy na 43,3 sekundy przed końcem meczu, doprowadził do wyniku 101:86 i ukłonił się blisko 17 tysiącom osób, obecnym w hali Madison Square Garden. Atlanta Hawks dopełnili dzieła, pokonali New York Knicks 103:89 i triumfując w serii 4-1, zapewnili sobie awans do drugiej rundy fazy play-off. Zmierzą się w niej z pierwszymi po sezonie zasadniczym Sixers.

- Przygotowywałem się do tego meczu. Wiem, gdzie jesteśmy. Wiem, że w tym mieście odbywa się sporo koncertów i rożnego rodzaju show i wiem, co robi się po ich zakończeniu - mówił o swoim ukłonie w rozmowie z mediami Young, który rzucił 36 punktów i miał dziewięć asyst. Środkowy "Jastrzębi", Clint Capela zdobył 14 "oczek" i 15 zbiórek.

Knicks awansowali do play-offów po raz pierwszy od 2013 roku i byli jednym z największym objawień sezonu 2020/2021. Gospodarzom w środowym spotkaniu zabrakło skuteczności, trafili tylko 38-proc. rzutów z pola (31/82). Mylili się zarówno Julius Randle (23 punkty, 13 zbiórek, 8/21 z gry), jaki i Derrick Rose (sześć punktów, 3/11 z gry).

Utah Jazz wyeliminowali Memphis Grizzlies, ósmym po sezonie zasadniczym "Niedźwiadkom" udało się triumfować w pierwszym meczu rywalizacji i na tym już pozostało, bo cztery następne mecze padły łupem podopiecznych Quina Snydera. Tym razem Jazzmani zwyciężyli 126:110 i prowadzili od samego początku, bo pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 47:27, a do przerwy było 75:41.

Lider Utah, Donovan Mitchell zapisał przy swoim nazwisku 30 punktów, sześć zbiórek i 10 asyst w niespełna 30 minut, trafiając 11 na 16 oddanych prób z pola. Wchodzący z ławki rezerwowych Jordan Clarkson zaaplikował rywalom 24 "oczka", a 23 punkty i 15 zbiórek zanotował Francuz Rudy Gobert. Gwiazdor Grizzlies, 21-letni Ja Morant na pożegnanie ze swoimi pierwszymi play-offami w karierze wywalczył 27 "oczek".

Wyniki:

New York Knicks - Atlanta Hawks 89:103 (21:21, 26:31, 15:22, 27:29)
(Randle 23, Barrett 17, Burks 12, Bullock 12 - Young 36, Hunter 15, Capela 14)

Stan serii: 4-1 dla Hawks

Philadelphia 76ers - Washington Wizards 129:112 (29:29, 36:34, 38:31, 26:18)
(Curry 30, Harris 28, Simmons 19 - Beal 32, Westbrook 24, Hachimura 21)

Stan serii: 4-1 dla 76ers

Utah Jazz - Memphis Grizzlies 126:110 (47:27, 28:24, 31:25, 20:34)
(Mitchell 30, Clarkson 24, Gobert 23 - Brooks 27, Morant 27, Valanciunas 18)

Stan serii: 4-1 dla Jazz

Czytaj także: Mistrz EBL potwierdza - kontrakt przedłużył ważny zawodnik
"Takie właśnie to były lata". Łukasz Koszarek emocjonalnie o czasie w Enea Zastalu BC 

Komentarze (0)