EBL. Bardzo udany powrót Macieja Lampego. King ograł HydroTrucka po świetnym finiszu

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Maciej Lampe
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Maciej Lampe
zdjęcie autora artykułu

Maciej Lampe wrócił do składu Kinga i wydatnie przyczynił się do zwycięstwa nad HydroTruckiem Radom 97:87. Podkoszowy zanotował 18 punktów, 6 zbiórek i 4 asysty. Gospodarzom nie przeszkodził brak Tookie Browna, Pawła Kikowskiego i Dominika Wilczka.

Maciej Lampe, choć mecz z HydroTruckiem rozpoczął na ławce rezerwowych, był najlepszym strzelcem swojego zespołu. 36-letni koszykarz do 18 "oczek" dorzucił jeszcze 6 zbiórek i 4 asysty. Jego drużyna stosunkowo długo męczyła się jednak z rywalami, którzy dzielny opór stawiali do połowy czwartej kwarty. Wówczas King zagrał skuteczniej i rozważniej, przechylając szalę zwycięstwa na swoją koszyść.

Spotkanie w Szczecinie rozpoczęło się zgodnie z planem gospodarzy, którzy szybko osiągnęli kilkupunktowe prowadzenie. Spora w tym zasługa Zacha Thomasa, po którego dwóch udanych podejściach z linii rzutów wolnych King prowadził 11:5. Od tego momentu rozpoczął się jednak prawdziwy koncert przyjezdnych, a w zasadzie tercetu Jabarie Hinds, Dayon Griffin i Roberts Stumbris. Zdobyli oni bowiem wszystkie 27 punktów dla HydroTrucka w I kwarcie, dzięki czemu po dziesięciu minutach radomianie prowadzili różnicą 7 "oczek".

W drugiej odsłonie podopieczni Jesusa Ramireza mieli dwa zrywy. Najpierw pozwolił im on doprowadzić do wyrównania, ale goście ponownie odskoczyli nawet na kilkanaście punktów. I kiedy już wydawało się, że gracze Roberta Witki będą do przerwy prowadzili zdecydowanie, inne plany mieli gospodarze. Pod koniec drugiej kwarty w końcu przebudził się Cleveland Melvin i wespół z Michaelem Fakuade i Jakubem Schenkiem zdołał podgonić wynik, dzięki czemu King przed zmianą stron przegrywał tylko 44:46.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wystrzelił jak z armaty. Jeszcze o nim usłyszymy

Po przerwie przyjezdni nadal nie dawali za wygraną. A zwłaszcza Hinds, który momentami w pojedynkę ciągnął swój zespół w ataku. Niemal z każdą kolejną akcją było jednak widać, że radomianie opadali z sił i w końcu dali się dogonić. W drugiej połowie coraz lepiej grał bowiem Maciej Lampe, na którego HydroTruck nie mógł znaleźć odpowiedzi. Mimo wszystko wynik bardzo długo pozostawał sprawą otwartą.

Dopiero w połowie czwartej kwarty King wrzucił wyższy bieg. Na 4,5 minuty przed końcem było zaledwie 82:80, ale wtedy Fakuade, Schenk i rozgrywający swój najlepszy mecz po dołączeniu do zespołu ze Szczecina Wojciech Czerlonko zrobili swoje. Spotkanie zamknął z kolei Lampe, który dwa razy z rzędu trafił spod kosza i po serii gospodarzy 11:0 jasnym było, że to oni zgarną dwa punkty w tym starciu, ostatecznie wygrywając 10-oma punktami.

Po tym triumfie King awansował na 5. miejsce w ligowej tabeli, jednak nie może być jeszcze pewny zajęcia tej lokaty, bowiem zależy to i od wyniku ostatniego meczu szczecinian z Legią w Warszawie, i od kilku innych rozstrzygnięć. HydroTruck jest z kolei trzynasty w Energa Basket Lidze i wyższej lokaty na pewno już nie zajmie. Może być za to niżej, jednak utrzymanie ma już w kieszeni.

W spotkaniu nie zagrało aż trzech podstawowych zawodników Kinga. To Paweł Kikowski, Tookie Brown oraz Dominik Wilczek. Jak na pomeczowej konferencji powiedział trener Ramirez, pierwszy z wymienionych otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa, natomiast pozostali mieli z nim najbliższy kontakt, w związku z czym również zostali oni odsunięci od drużyny.

King Szczecin - HydroTruck Radom 97:87 (20:27, 24:19, 22:18, 31:23) King:

Maciej Lampe 18, Jakub Schenk 15, Michael Fakuade 13, Wojciech Czerlonko 12, Cleveland Melvin 12, Rodney Purvis 10, Zach Thomas 8, Mateusz Zębski 5, Mateusz Bartosz 4.

HydroTruck: Jabarie Hinds 31, Roberts Stumbris 21, Dayon Griffin 14, Danilo Ostojić 7, Aleksander Lewandowski 4, Brett Prahl 4, Marcin Piechowsicz 3, Filip Zegzuła 3, Jakub Zalewski 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 302732853235757
2 Legia Warszawa 302192540230651
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 3020102547238450
4 WKS Śląsk Wrocław 3020102513237750
5 Trefl Sopot 3019112531237949
6 Polski Cukier Start Lublin 3017132433241447
7 King Szczecin 3017132354241547
8 PGE Spójnia Stargard 3016142505247246
9 MKS Dąbrowa Górnicza 3014162470253944
10 Arriva Polski Cukier Toruń 3012182579262342
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 3012182572267742
12 Tauron GTK Gliwice 3011192455255041
13 Anwil Włocławek 3010202481258040
14 HydroTruck Radom 3010202333248540
15 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 308222233258438
16 SKS Starogard Gdański 306242558281536

Czytaj także: NBA. GSW od wspaniałego triumfu do koszmarnego meczu. Stephen Curry: To żenujące >> MKS narobił zamieszania w tabeli! Czy Stal ominie Zastal w play-off? >>

Źródło artykułu: