EBL. Tony Wroten znów dał się ponieść emocjom. Gwiazdor Anwilu wyrzucony z boiska, obraził sędziego

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Tony Wroten
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Tony Wroten

- Fu** you - takie słowa do jednego z sędziów skierował tuż przed zejściem do szatni Tony Wroten, jedna z gwiazd Anwilu Włocławek. Amerykanin znów dał się ponieść emocjom. Czy to są jego ostatnie momenty w zespole mistrza Polski?

Amerykanin - jak na polskie warunki - jest graczem znakomitym. Ma wielki repertuar zagrań w ataku. Potrafi samemu skończyć akcję, efektownie zapakować piłkę do kosza, ale też umiejętnie i niekonwencjonalnie podać ją do lepiej ustawionego kolegi.

Niestety Tony Wroten ma też drugą twarz, taką, której nie chcą oglądać kibice włocławskiego zespołu, trener Igor Milicić i szefostwo Anwilu.

Wroten jest graczem, który nie zawsze panuje nad swoim zachowaniem w trakcie spotkania. Daje się ponieść emocjom. Łatwo dostrzec, kiedy jest sfrustrowany i niezadowolony. Amerykanin wyładowuje swoją złość na sędziach, kolegach i rywalach.

ZOBACZ WIDEO MŚ w koszykówce. Polacy zagrali świetny turniej! Czas na igrzyska olimpijskie? "To będzie piekielnie trudne zadanie"

Zobacz także: EBL. Anwil Włocławek. Czas uderzyć pięścią w stół (komentarz)

Tak też było w środowym spotkaniu z Hapoelem Bank Yahav Jerozolima w rozgrywkach Basketball Champions League. Amerykanin, który rozgrywał dobry mecz (15 pkt, 5 asyst), w połowie czwartej kwarty odepchnął J’Covana Browna, który poleciał na bandę reklamową. Jeden z arbitrów uznał to zachowanie za niesportowe.

Kilka minut później Wrotena nie było już na boisku. Gwiazdor Anwilu machnął ręką na orzeczenie sędziego, który momentalnie ukarał go przewinieniem technicznym. - Fu** you - takie słowa do innego arbitra skierował tuż przed zejściem do szatni. "Wypowiedź" koszykarza zarejestrowały kamery telewizyjne.

Co dalej z Wrotenem? Kibice mają dość jego zachowania. W sieci pojawiło się kilka mocnych komentarzy pod jego adresem. W klubie też już zaczynają tracić cierpliwość. Trener Igor Milicić po przegranym meczu z Treflem Sopot odesłał go na ławkę, a w jego miejsce do "pierwszej piątki" wskoczył Chris Dowe. Z Wrotenem odbyła się rozmowa wychowawcza, która dała efekt tylko w spotkaniu z Francuzami w Lidze Mistrzów. Później znów Amerykanin wrócił do dawnych nawyków.

Zobacz także: EBL. Stelmet - Anwil, czyli taniej nie znaczy słabiej

Źródło artykułu: