EBL. Anwil Włocławek niczym profesor, daje lekcje każdemu po kolei. PGE Spójnia Stargard zbita w domu

Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Na zdjęciu: Tony Wroten
Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Na zdjęciu: Tony Wroten

Anwil Włocławek nie bierze jeńców. W Stargardzie mistrzowie Polski przez trzy kwarty grali koncertowo nie pozostawiając złudzeń ekipie PGE Spójni. Ostatecznie Anwil wygrał 95:82 odnosząc trzeci triumf w sezonie.

Koszykarze PGE Spójni przez trzy kwarty nie mieli zupełnie nic do powiedzenia w starciu z mistrzem. Anwil grał mocno w defensywie i aktywnie w ataku, a to przekładało się na łatwe punkty.

Trener Kamil Piechucki chciał spowolnić nieco tempo meczu, ale "Rottweilery" na to nie pozwoliły - już w kwarcie otwierającej pojedynek pokazali swoją siłę i potencjał.

Zobacz także. EBL. Rewelacyjny Chase Simon. To najlepszy gracz Anwilu Włocławek

Od mocnego uderzenia rozpoczął Tony Wroten, który szybko trafił trzy "trójki. Swoje dołożył też Ricky Ledo - duet ten zdobył w pierwszej części 21 punktów, a Anwil prowadził już 36:18.

ZOBACZ WIDEO: Stacja Tokio. Cezary Trybański: Mike Taylor zaraził zespół amerykańskim luzem

Włocławianie grali swobodnie, praktycznie nie popełniali błędów i dominowali pod koszami. Igor Milicić swobodnie rotował składem, ale to nie miało znaczenia dla obrazu gry, bo z ławki świetnie wkomponowali się Michał Sokołowski czy Chris Dowe.

PGE Spójnia w żaden sposób nie była w stanie wrócić do meczu. Co więcej przewaga gości stale rosła, a ich intensywność gry - przede wszystkim w obronie - nie malała. Włocławianie grali skutecznie i efektownie i po trzydziestu minutach gry prowadzili aż 85:56.

Gospodarze dopiero w ostatniej części nieco popracowali nad wynikiem, ale największe armaty Anwilu były już schowane w hangarze i czekały na kolejną misję, jaką będzie wtorkowy, wyjazdowy mecz w koszykarskiej Lidze Mistrzów.

Wroten zakończył mecz z 16 "oczkami" i stuprocentową skutecznością w rzutach z dystansu (4/4). Od początku mocno pracował nad Jokubasem Gintvainisem, którego ogrywał w dziecinni sposób. Wśród pokonanych Raymond Cowels miał 18 punktów, 7 zbiórek i 3 asysty.

Zobacz także. EBL. Polski Cukier Toruń nie pozostawił złudzeń Stelmetowi Enea BC Zielona Góra, Żan Tabak wyleciał z ławki

PGE Spójnia Stargard - Anwil Włocławek 82:95 (18:36, 19:20, 19:29, 26:10)

PGE Spójnia: Raymond Cowels 18, Justin Tuyo 13, Jokubas Gintavinis 11, Piotr Pamuła 10, Tomasz Śnieg 10, Mateusz Kostrzewski 8, Kacper Młynarski 6, Bartosz Bochno 3, Adam Brenk 2, Peter Olisemeka 1.

Anwil: Tony Wroten 16, Chase Simon 15, Ricky Ledo 13, Michał Sokołowski 13, Chrise Dowe 9, Jakub Karolak 8, Milan Milovanović 7, Krzysztof Sulima 5, Igor Wadowski 0, Adam Piątek 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 22 19 3 2097 1806 41
2 Polski Cukier Start Lublin 22 17 5 1867 1716 39
3 Anwil Włocławek 22 17 5 2078 1837 39
4 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 22 14 8 1765 1655 36
5 Arriva Polski Cukier Toruń 20 15 5 1755 1583 35
6 Trefl Sopot 22 12 10 1786 1792 34
7 WKS Śląsk Wrocław 22 11 11 1910 1861 33
8 King Szczecin 22 11 11 1834 1848 33
9 PGE Spójnia Stargard 22 10 12 1724 1772 32
10 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 22 10 12 1772 1746 32
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 21 10 11 1839 1847 31
12 HydroTruck Radom 22 9 13 1711 1790 31
13 Tauron GTK Gliwice 22 7 15 1857 1973 29
14 Legia Warszawa 22 5 17 1773 1976 27
15 MKS Dąbrowa Górnicza 23 4 19 1808 2135 27
16 SKS Starogard Gdański 22 4 18 1776 2015 26
Źródło artykułu: