Portland Trail Blazers to jedna z niewiele drużyn, które tego lata mają dość pokaźną sumę pieniędzy na transfery. Smugi nie muszą także martwić się o przekroczenie limitu płac, czego na pewno nie unikną Orlando Magic. Wiedział o tym dobrze Hedo Turkoglu, który odrzucił propozycję wicemistrzów NBA, wartą 36 milionów dolarów za 4 lata gry. Mówi się, że turecki skrzydłowy chętnie przyjąłby ofertę wartą około 50 milionów za 5 lat gry. Portland najprawdopodobniej są w stanie zaoferować Turkoglu takie zarobki.
Turek ma za sobą świetny sezon. W barwach Orlando Magic zdobywał średnio 16,8 punktu, 5,3 zbiórki i 4,9 asysty. Jego drużyna dopiero po raz drugi w historii awansowała do wielkiego finału NBA, gdzie jednak nie miała większych szans z Los Angeles Lakers. W sezonie 2007/2008 Turkoglu otrzymał z kolei nagrodę dla zawodnika, który poczynił największe postępy (Most Improved Player). Najgroźniejszą bronią 30-letniego Turka są rzuty trzypunktowe. Mimo swoich 208 cm potrafi także nienagannie operować piłką, bowiem w tegorocznych play off zdarzały się sytuacje, kiedy musiał występować jako rozgrywający.
Sprowadzenie Turkoglu do Portland nie podoba się Rudy’emu Fernandezowi. Hiszpański strzelec ma słuszne obawy, że w przypadku transferu Turka jego rola w zespole uległaby marginalizacji. Nieoficjalnie mówi się, że były zawodnik Joventutu Badalona chętnie wróciłby na Stary Kontynent, gdzie mógłby zarabiać dużo więcej, niż obecnie w NBA.