To nie był mecz dla kibiców o słabych nerwach. W drugim spotkaniu na mistrzostwach świata Biało-Czerwoni dokonali nie lada wyczynu, pokonując w Pekinie gospodarzy turnieju 79:76. Zwyciężyli, choć w kilku sytuacjach sędziowie ewidentnie ich krzywdzili.
Mike Taylor, selekcjoner reprezentacja Polski nie chciał jednak rozmawiać o sędziach. Pochwalił natomiast zawodników, którzy wykonali gigantyczną prace.
- Jestem dumny z tej drużyny. To wszystko zasługa tych zawodników. Było bardzo ciężko, ale przechwyty Mateusza Ponitki i Adama Waczyńskiego okazały się niezwykle ważne - powiedział Amerykanin, cytowany przez portal "Koszkadra".
ZOBACZ WIDEO 2. Bundesliga. Waldemar Sobota przypomniał o sobie golem. Szalony mecz i 6 goli w Dreźnie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Wspomniany Mateusz Ponitka zagrał kapitalny mecz. Na pochwałę zasługuje jednak cały zespół i mimo braku skuteczności niektórych zawodników, ambicja i determinacja została wynagrodzona. - Moi zawodnicy grali z sercem, a to dzisiaj dawało całą różnicę. To są gracze, którzy zostaną zapamiętani jako ci, którzy zrobili coś wielkiego - dodaje 47-latek.
Zobacz także: Wielki mecz Mateusza Ponitki
Pokonując Chiny, a wcześniej Wenezuelę (80:69) Biało-Czerwoni zapewnili sobie miejsce w najlepszej szesnastce turnieju. W ostatnim meczu pierwszej rundy zmierzą się z reprezentacją Wybrzeża Kości Słoniowej, która przegrała zarówno z Wenezuelą, jak i z Chinami.
- Jesteśmy w drugiej rundzie, zrealizowaliśmy cel minimum. Rosja i Argentyna to mocne ekipy, ale na pewno są do ogrania. Jeśli będziemy odpowiednio skuteczni w ataku, to wtedy sięgniemy gwiazd - dodał Jacek Łączyński (cały wywiad TUTAJ).
hehehe...
ale i tak dużo zrobili - gratulacje