EBL. Polpharma Starogard Gdański zamknęła polski skład. Bojanowski i Kołodziej zagrają na Kociewiu

EBL. Filip Put drugim wzmocnieniem MKS-u Dąbrowa Górnicza

Kiedy inne kluby PLK informują pojedynczo, na bieżąco o każdym kontrakcie nowego zawodnika, w Starogardzie Gdańskim postanowiono odsłonić większość "kart" od razu. Pod wodzą Marcina Lichtańskiego w nadchodzących rozgrywkach zagrają Daniel Gołębiowski, Paweł Dzierżak, Aleksander Załucki, Bartosz Jankowski, Jakub Motylewski, Michał Kołodziej oraz Maciej Bojanowski.

W składzie tym nieco dziwić może brak Michaela Hicksa, a największym sukcesem działaczy Kociewskich Diabłów jest oczywiście zatrzymanie w drużynie Daniela Gołębiowskiego. 21-latek, który był jednym z objawień ostatniego sezonu Energa Basket Ligi nie narzekał na brak ofert, jednak liczy, że teraz będzie w stanie jeszcze bardziej rozwinąć swoje umiejętności.

Podobne plany mają także inni, na czele z Maciejem Bojanowskim i Michałem Kołodziejem, którzy przenoszą się na Kociewie po bardzo udanych sezonach. Ten pierwszy był ostatnio jednym z najważniejszych punktów Miasta Szkła Krosno, drugi ważnym graczem w rotacji Legii Warszawa, która dzielnie walczyła z Arką Gdynia w fazie play-off. Ciekawostką jest to, że drugie podejście pod grę w Polpharmie notuje za to Bartosz Jankowski, który miał już podpisany kontrakt ze starogardzką ekipą poprzedniego lata, ale musiał on zostać zerwany, gdyż koszykarz doznał kontuzji tuż przed rozpoczęciem okresu przygotowawczego. Ostatecznie 22-latek ubiegłe zmagania dokończył w dobrym stylu na parkietach pierwszoligowych w barwach Biofarmu Basketu Poznań, dlatego teraz otrzyma kolejną szansę na to, aby zaprezentować swoje umiejętności w PLK.

Teraz w Starogardzie Gdańskim skupią się na poszukiwaniu graczy zagranicznych, których ma być czterech lub pięciu. Wszystko wskazuje na to, że będą to zupełnie nowe twarze. Wcześniej kontrakt z Kingiem Szczecin podpisał już Thomas Davis, a Adam Kemp zasilił Eneę Astorię Bydgoszcz.

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski dla WP SportoweFakty: Szansa na medal na wielkim turnieju jest znikoma, ale chcemy dać Polakom radość i dumę