Kibice Golden State Warriors nie wyobrażają sobie drużyny bez Klaya Thompsona. 29-letni Amerykanin będzie musiał podjąć jednak najważniejszą decyzję w swoim życiu. Już za kilka dni trafi na rynek wolnych agentów i będzie mógł podpisać umowę z dowolnym klubem w NBA.
Pierwszeństwo u Thompsona będzie miał dotychczasowy pracodawca - Golden State Warriors. Jeśli ekipa z Oakland zdecyduje się zaproponować mu maksymalny kontrakt (190 milionów dolarów za pięć lat gry), rzucający prawdopodobnie zostanie w zespole. Jeśli nie, to portal "ESPN" sugeruje, iż Klay rozpocznie negocjacje z innymi klubami.
Chętnych nie brakuje, jednak największe zainteresowanie wykazują Los Angeles Lakers, którzy będą mogli latem pozyskać wielką gwiazdę. W ostatnim czasie "Jeziorowcy" wymienili trzech graczy i mają miejsce na maksymalny kontrakt.
Nie bez znaczenia jest fakt, że Thompson pochodzi właśnie z Los Angeles. Jedyną przeszkodą jest jego kontuzja więzadeł krzyżowych, po której wróci na parkiet dopiero w marcu. Dojście do optymalnej formy z kolei może zająć mu kolejnych kilka tygodni.
Klay Thompson na parkietach NBA rozegrał już 615 meczów. W tym czasie notował średnio 19,5 punktu na spotkanie. Pod względem statystycznym najlepszy był na niego sezon 2016-17 (średnio 22,3 pkt.).
Najbliższe dni w NBA będą wyjątkowe. Na rynek wolnych agentów trafi bowiem wiele gwiazd, na czele z MVP finałów - Kawhi Leonardem, Kevinem Durantem czy Kyrie Irvingiem. Nowego klubu będzie szukał także Marcin Gortat.
Zobacz także:
Marc Gasol zdecydował w sprawie przyszłości
EBL. Legia Warszawa i TBV Start Lublin odkrywają karty
ZOBACZ WIDEO Życie z bólem. Joanna Jóźwik: Pomyślałam, że jak przestanie, to będę niezniszczalna