Adam Hrycaniuk: To nie wstyd przegrać z CSKA, ale nie różnicą 40 punktów

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Adam Hrycaniuk (w środku) w meczu z CSKA
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Adam Hrycaniuk (w środku) w meczu z CSKA

- Myślę, że wynik odzwierciedla nasz poziom. To nie wstyd z nimi przegrać, ale nie różnicą 40 punktów - mówi Adam Hrycaniuk po meczu Stelmet Enea BC Zielona Góra - CSKA Moskwa (74:115) w lidze VTB.

Każdy inny rezultat niż zdecydowane zwycięstwo CSKA Moskwa byłoby nawet nie niespodzianką, a ogromną sensacją. Cudu jednak nie było, bo rosyjski gigant nie dał Stelmetowi Enei BC Zielona Góra najmniejszych szans na równorzędną walkę. Wygrana różnicą 41 punktów mówi zresztą sama za siebie.

- Myślę, że wynik odzwierciedla nasz poziom. CSKA to jednak jedna z najlepszych drużyn w Europie. Chciałoby się powiedzieć, że to nie wstyd z nimi przegrać, ale nie różnicą 40 punktów. To zespół o klasę wyżej od nas. To dla nas solidna lekcja, ale nie możemy się załamywać. Podglądaliśmy grę Rosjan, możemy z tego wyciągnąć jakieś wnioski. Tam wszystko działa jak w szwajcarskim zegarku, jak w dobrej książce, wszystko idzie jak po sznurku. Kreowane przez nich akcje można podpatrywać i kiedyś wcielić w naszą grę - komentuje Adam Hrycaniuk.

Zobacz: VTB. Łukasz Koszarek: Martwi to, że nie robimy postępów

W rewanżowej potyczce z CSKA Stelmet Enea BC wypadł gorzej, niż w Moskwie. Tam zespół Igora Jovovicia poległ różnicą "tylko" 24 punktów. - Wydaje mi się, że my graliśmy na podobnym poziomie jak w Moskwie, ale CSKA zaprezentowało się już o wiele lepiej niż u siebie. Rywale niewiarygodnie trafiali za trzy punkty, wypracowywali sobie otwarte pozycje. W Moskwie wykorzystaliśmy ich chwilę nieuwagi, w pewnym momencie zeszliśmy na dość niewielką różnicę, ale tam też wysoko przegraliśmy - stwierdza reprezentant Polski.

Trzeba też wspomnieć o jego akcji z trzeciej kwarty, gdy wziął "na plakat" dwóch obrońców CSKA. To zagranie poderwało całą halę Centrum Rekreacyjno-Sportowego. - Cieszę się, że się udało. Faktycznie kibiców było mocno słychać. To bardzo miłe - mówi skromnie Hrycaniuk, autor tej akcji:

Zobacz także: Energa Basket Liga pod lupą Charlesa (20): Parzeński na lodzie, Michalak poza grą

Teraz Stelmet Enea BC wraca do rywalizacji w Energa Basket Lidze. W czwartek zielonogórzanie zagrają na wyjeździe z Kingiem Szczecin. - Wbrew pozorom w Szczecinie wcale nie będzie łatwo. To solidny przeciwnik, King jest na fali. Dodatkowo zagramy na wyjeździe, a wiemy, jak niewygodnie gra się w Szczecinie. To będzie naprawdę wymagające spotkanie - dodaje Hrycaniuk.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Bayern gromi 6:0! Dwa trafienia Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: