Zważywszy na to, co w Nowym Orleanie działo się nie tylko w ostatnim czasie, ale też przez całą kadencję Della Dempsa na stanowisku Generalnego Menedżera, jego zwolnienie nie jest wielkim zaskoczeniem. Od czasu wybrania z 1. numerem draftu Anthony'ego Davisa, czyli przez 8 lat, nie był w stanie zapewnić mu należytego wsparcia, czego bezpośrednim skutkiem jest teraz oficjalne żądanie transferu. W ogóle za jego kadencji New Orleans Pelicans tylko trzykrotnie meldowali się w fazie play-off, w tym dwa razy z Davisem, i dopiero w minionych rozgrywkach udało im się przebić przez pierwszą rundę.
W dodatku wdowie po zmarłym w marcu ubiegłego roku Tomie Bensonie miał nie spodobać się sposób, w jaki Pelicans rozegrali cały okres bezpośrednio poprzedzający trade deadline. Nie tylko nie udało im się dopiąć satysfakcjonującej transakcji z udziałem Davisa, ale dodatkowo wytransferowano innego ważnego gracza rotacji - Nikolę Miroticia.
Czarę goryczy przelać miała jednak sytuacja z ostatniego meczu rozgrywanego przez drużynę przed przerwą na Weekend Gwiazd. W czwartkowym starciu z Oklahoma City Thunder, tuż przed przerwą, podczas próby zablokowania rywala Davis doznał urazu lewego barku, po czym udał się do szatni, przebrał i w towarzystwie swojego agenta Richa Paula... opuścił Smoothie King Center.
ZOBACZ WIDEO Serie A: bezrobotny Szczęsny. Łatwe zwycięstwo Juventusu Turyn [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Według Adriana Wojnarowskiego, który jako pierwszy doniósł o zwolnieniu Dempsa, Gayle Benson była mocno zdenerwowana całą sytuacją, a przede wszystkim sposobami, jakimi jej zdaniem "zewnętrzne siły" starają się wywrzeć na Pelicans presję, a co za tym idzie, wymusić decyzje niekorzystne dla przyszłości klubu.
72-latka zapowiedziała już agresywne starania o angaż najlepszych dostępnych na rynku specjalistów. Jako jednego z potencjalnych kandydatów wymienia się ponoć byłego menedżera Cleveland Cavaliers - Davida Griffina. Docelowo mówi się też o gruntownej restrukturyzacji całego działu tzw. operacji koszykarskich, którego najważniejszym zadaniem będzie teraz optymalne rozwiązanie sprawy Davisa.
Na ten moment tymczasowym GM'em mianowany został Danny Ferry, który od czasu zwolnienia z Atlanta Hawks pełnił w klubie funkcję specjalnego doradcy. Posady głównego szkoleniowca, Alvina Gentry'ego, oraz całego jego sztabu mają być rzekomo niezagrożone, przynajmniej do końca obecnych rozgrywek.