Energa Basket Liga. Trwa weryfikacja klubów. MKS spłacił Piotra Pamułę

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Piotr Pamuła
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Piotr Pamuła

W Energa Basket Lidze trwa śródsezonowa weryfikacja klubów. Z najnowszych doniesień wynika, że mający spore problemy finansowe MKS Dąbrowa Górnicza w całości spłacił Piotra Pamułę. Zadłużenie wobec Polaka wynosiło ponad 115 tysięcy złotych.

W Energa Basket Lidze do końca stycznia trwa śródsezonowa weryfikacja. Kluby muszą przedstawić dokumenty potwierdzające rozliczenie z zawodnikami, trenerami i agentami oraz związkami koszykarskimi (PZKosz, WZKosz, FIBA, PLK).

Nieoficjalnie wiemy, że na ten moment 11 z 16 klubów pozytywnie przeszło proces weryfikacji. Pięć zespołów ma pewne uchybienia. Na poprawki mają czas do końca stycznia.

- Sprawdzamy dokumenty pod kątem różnych uchybień. Trzy uchybienia oznaczają wycofanie drużyny z ligi. Pod tym względem jestem bezwzględny - zapowiada prezes Radosław Piesiewicz.

ZOBACZ WIDEO Trzeci weekend PŚ w skokach w Polsce? Hofer ocenił szanse

Warto odnotować, że od sezonu 2018/2019 w procesie licencyjnym zamiast oświadczeń i ugód są sprawdzane wyroki sądów. W tym momencie podstawą do niewydania licencji klubom będą decyzje KTA (Koszykarski Trybunał Arbitrażowy) i BAT. Taką zmianę prezes Piesiewicz tłumaczy tym, że wyroki sądów są jednoznaczne, a dotychczasowe regulacje nie były do końca dobrze sprecyzowane.

- Nasze przepisy działają. Mam na myśli KTA i BAT. Zawodnicy, którzy decydują się na pójście do KTA, odzyskują pieniądze. Jestem z tego powodu bardzo zadowolony. Odważnie powiem, że w innych dyscyplinach mogą z nas brać przykład, jak przeprowadzamy proces weryfikacji klubów - podkreśla.

Jednym z tych zawodników, który odzyskał swoje pieniądze jest Piotr Pamuła (obecnie koszykarz Spójni Stargard). Jego poprzedni pracodawca - MKS Dąbrowa Górnicza - w ostatnich dniach wypłacił mu kwotę ponad 115 tysięcy złotych. - Dostałem informację, że Piotr Pamuła został w pełni spłacony - mówi nam Piesiewicz, który zachęca innych graczy do zakładania spraw w KTA w przypadku zaległości ze strony klubów.

- Za pracę i grę trzeba płacić. Najlepiej na czas, ale dobrze, że mamy takie instytucje, które wspierają zawodników, którzy tych pieniędzy nie otrzymali. Nie chcę słyszeć tego, że zawodnik ma niepłacone, ale nic z tym nie robi. Wszystkich zapraszam do KTA. To jest odpowiednia do tego instytucja - podkreśla szef ligi.

Źródło artykułu: