EBL: Dutkiewicz show! TBV Start Lublin pewnie pokonał Rosę Radom

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Wojciech Szubartowski / Na zdjęciu: Marcin Dutkiewicz
Newspix / Wojciech Szubartowski / Na zdjęciu: Marcin Dutkiewicz
zdjęcie autora artykułu

TBV Start Lublin bardzo wyraźnie rozprawił się na własnym parkiecie z Rosą Radom, 109:91. Podopieczni Davida Dedka koncertowo rozegrali pierwszą połowę i to ona tak naprawdę ustaliła losy spotkania. Rewelacyjny występ zanotował Marcin Dutkiewicz.

Od samego początku było widać, że gospodarze po prostu mają swój dzień. Pewne błędy w obronie gracze Davida Dedka maskowali świetnym atakiem, który okazał się kluczowy w tym bardzo ofensywnym spotkaniu. Do wygranej zespół TBV Startu poprowadził Marcin Dutkiewicz. Doświadczony skrzydłowy, który jeszcze nie tak dawno walczył z chorobą nowotworową, zdobył 20 "oczek", trafiając w meczu 6 z 9 oddanych rzutów z dystansu.

Można powiedzieć, że był to niejako pojedynek za 4 punkty, bowiem po dotychczas rozegranych starciach, lublinianie wyprzedzali gości z Radomia o zaledwie punkt. Po końcowej syrenie w hali Globus, odskoczyli jednak od Rosy już na 2 "oczka" w tabeli, pokazując, że pomimo kilku wpadek, poważnie myślą o włączeniu się do walki o play-offy. Obecnie mają bilans 7-8, który daje im 9. lokatę w lidze.

W oczy bardzo mocno rzuca się zespołowa gra TBV Startu i jego aż 30 asyst! 11 na swoim koncie zanotował lider drużyny Joe Thomasson, a 9 dorzucił James Washington. Ale nie tylko oni, wraz ze wspomnianym już Dutkiewiczem, mieli spory udział w wygranej. Swoją wielką cegiełkę dołożyli także podkoszowi - głównie najlepszy strzelec w tym spotkaniu Roman Szymański (23 punkty i 6 zbiórek), ale i Devonte Upson (10 pkt. i 9 zb.).

Gospodarze mecz rozpoczęli bardzo ofensywnie i już po 20 minutach gry prowadzili aż 64:41. Obrona gości momentami była wręcz bezradna. Rosa miała niewiele atutów na tle znakomicie dysponowanych rywali. Jak mógł, starał się nowy nabytek radomian, Duda Sanadze, ale po 10 zdobytych punktach w pierwszej kwarcie, zaciął się w drugiej odsłonie, a z kolei jego koledzy miewali jedynie pojedyncze przebłyski.

Po przerwie obraz gry nie uległ wielkiej zmianie. Wprawdzie podopieczni Roberta Witki wygrali trzecią kwartę, ale to było za mało na lublinian. Jako, że w trakcie ostatnich 10 minut oba zespoły zagrały na remis - po 20, to pełna pula za ten mecz przypadła TBV Startowi, który w ostatnich tygodniach jest w niezłej dyspozycji.

Gracze Dedka wprawdzie nie dali ostatnio rady Anwilowi Włocławek (80:90), ale wcześniej wygrali z Polskim Cukrem i Spójnią. Jeśli w końcu uda im się ustabilizować swoją formę, czołowa ósemka może stać się faktem, co celem działaczy klubu z Lublina jest już od kilku sezonów.

Jeśli zaś chodzi o Rosę, porażka mocno skomplikowała jej kwestię walki o play-offy. Obecny bilans 5 zwycięstw i 10 porażek to wynik sporo poniżej oczekiwań i jednocześnie dość kiepska pozycja wyjściowa przed meczami rewanżowymi Energa Basket Ligi.

TBV Start Lublin - Rosa Radom 109:91 (32:22, 32:19, 25:30, 20:20) TBV 

Start: Roman Szymański 23, Joe Thomasson 21 (11 as.), Marcin Dutkiewicz 20 (6x3), Kacper Borowski 14, Devonte Upson 10, Anton Gaddefors 6, James Washington, Mateusz Dziemba 5, Wojciech Czerlonko 2, Uroš Mirković 2, Bartłomiej Pelczar 0, Michael Gospodarek 0.

Rosa: Duda Sanadze 21, Carl Lindbom 15, Obie Trotter 14, Cullen Neal 12, Jakub Parzeński 10, Artur Mielczarek 7, Marcin Piechowicz 6, Daniel Wall 4, Krystian Tyszka 2, Mateusz Szczypiński 0, Wojciech Wątroba 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1
30
25
5
2575
2393
55
2
30
24
6
2678
2413
54
3
30
24
6
2707
2410
54
4
30
22
8
2728
2460
52
5
30
20
10
2577
2344
50
6
30
17
13
2501
2514
47
7
30
15
15
2565
2527
45
8
30
15
15
2369
2396
45
9
30
13
17
2711
2744
43
10
30
13
17
2514
2525
43
11
30
11
19
2348
2543
41
12
30
11
19
2468
2669
41
13
30
9
21
2357
2551
39
14
30
8
22
2421
2655
38
15
30
7
23
2493
2598
37
16
30
6
24
2438
2708
36

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Przygoński będzie atakować podium. "Mała strata, ale i potężny rywal za plecami"

Źródło artykułu: