Na rosyjskim terenie Stelmet Enea BC Zielona Góra dotrzymywał kroku Lokomotivowi Kubań tylko w pierwszej połowie. Drugą przegrał 19:46, koniec końców zdobywając w Krasnodarze tylko 41 punktów. To wynik fatalny.
- W drugiej połowie chyba straciliśmy koncentrację, zostawialiśmy ich strzelców i Lokomotiv odjechał. Wtedy był już koniec. Rywale na pewno zaczęli lepiej grać, a my popełnialiśmy łatwe błędy w obronie. Próbowaliśmy zmieniać defensywę, ale brakowało nam energii - tłumaczy Łukasz Koszarek w rozmowie z Radiem Zachód.
Nie tylko słaba obrona zadecydowała o porażce drużyny Igora Jovovicia w Rosji. Stelmet Enea BC kiepsko wyglądał też w ofensywie. - W ataku zagraliśmy słaby mecz. Doszły problemy z konstruowaniem akcji i zdobywaniem łatwych punktów. Na każde "oczko" musieliśmy bardzo mocno pracować. Cały zespół jeszcze bardziej frustrowało to, że nie trafialiśmy z łatwych pozycji - wyjaśnia.
Po przegranym spotkaniu w Krasnodarze, zielonogórzanie w lidze VTB mają bilans dwóch zwycięstw i ośmiu porażek, zajmując 12. miejsce w tabeli. Przed nimi dwa mecze prawdy: z Parmą Basket Perm i Jenisejem Krasnojarsk. W obu przypadkach gospodarzem będzie polski zespół.
- Każdy chce wygrywać. Teraz mieliśmy może trochę trudniejszy terminarz, o zwycięstwa było ciężej, ale w kolejnych dwóch meczach to my raczej będziemy faworytem. Mam nadzieję, że w nich poprawiny nasz bilans - podkreśla Koszarek.
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Piąte zwycięstwo z rzędu. Manchester United w kolejnej rundzie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Tu trzeba zaangażowania i ciężkiej pracy a nie nadzieji. Czy wy chodzicie do pracy po meczu? Normalnie amatorka.