Ostrowianie przez 25 minut grali doskonale i prowadzili różnicą nawet 31 punktów. Potem dali się dojść, ale w końcówce niesamowity rzut z dystansu trafił Mike Scott.
GTK wróciło do gry w czwartej kwarcie. Od stanu 56:79 gliwiczanie zaliczyli serię 19:0 i na dwie minuty przed końcem w obozie gości zrobiło się gorąco. Wtedy jednak piłkę wziął wspomniany już Scott trafiając trójkę w ostatniej sekundzie czasu akcji.
Gliwiczanie mieli jeszcze pół minuty, ale BM Slam Stal wygranej już sobie nie dała odebrać. 26 punktów (11/14 z gry), 11 zbiórek i 7 asyst - to dorobek Shawna Kinga, który "szkolił" rywali pod obiema tablicami.
Gospodarze do gry wrócili dzięki trójkom. W końcu otworzył się Brian Dawkins, funkcjonować zaczął również szybki atak. Z końcówki mecz trener Paweł Turkiewicz na pewno może być zadowolony, jednak na pierwszą część musi spuścić kurtynę milczenia.
Była to druga konfrontacja GTK z BM Slam Stalą podczas przygotowań do sezonu 2018/2019. Pierwsza również zakończyła się triumfem ostrowian, którzy we własnej hali wygrali 80:71.
GTK Gliwice - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 80:86 (16:35, 11:21, 23:13, 30:17)
GTK: Riley LaChance 17, Myles Mack 16 (10 as), Damonte Dodd 14, Kacper Radwański 10, Brian Dawkins 8, Szymon Kiwilsza 7, Piotr Robak 6, Dawid Słupiński 2, Marek Piechowicz 0.
BM Slam Stal: Shawn King 26 (11 zb), Michał Chyliński 13, Mike Scott 12, Michał Nowakowski 12, Blake Hamilton 9, Łukasz Majewski 5, Witalij Kowalenko 4, Daniel Szymkiewicz 3, Danilo Tasić 2.
ZOBACZ WIDEO: Urszula Radwańska chce podbić świat mody. "Wierzę, że będzie to światowa marka"