Pogromca Stelmetu oraz AEK z Kevinem Punterem w składzie w finale Ligi Mistrzów

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Kevin Punter
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Kevin Punter

W niedzielnym finale Ligi Mistrzów zmierzą się pogromca Stelmetu z wcześniejszej fazy, AS Monaco, i AEK Ateny z Kevinem Punterem w składzie. Francuska drużyna pokonała ekipę z Ludwigsburga 87:65, zaś zespół byłego gracza Rosy ograł UCAM Murcia 77:75.

Pierwsze półfinałowe spotkanie rozgrywanego w Atenach Final Four Basketball Champions League nie przyniosło zbyt wielu emocji. Mimo iż AS Monaco, które w pierwszej fazie play-off wyeliminowało Stelmet Eneę BC Zielona Góra, przegrało pierwszą kwartę z MHP Riesen Ludwigsburg 11:20, to w kolejnych zdecydowanie dominowało na parkiecie. Stopniowo odrabiało straty, by zadać decydujące ciosy w drugiej połowie.

Do triumfu 87:65 poprowadził ekipę z Księstwa tercet Christopher Evans - Elmedin Kikanović - Gerald Robinson. Pierwszych dwóch było blisko zdobycia double-double, notując odpowiednio 17 punktów i osiem zbiórek oraz 19 "oczek" i siedem zebranych piłek. Ponadto dziewięć asyst zaliczył D.J. Cooper. W tym elemencie Monaco zdecydowanie zdominowało rywala, rozdając aż 27 kluczowych podań! Niemiecka drużyna miała takich zagrań trzykrotnie mniej. Pogromcy mistrzów Polski trafili ponad połowę rzutów z gry i to oni zostali pierwszym finalistą Ligi Mistrzów.

W drugim piątkowym starciu gospodarz imprezy, AEK Ateny, zmierzył się z UCAM CB Murcia. Ten pojedynek dostarczył zdecydowanie więcej emocji. Wyrównana walka trwała od pierwszej do ostatniej minuty. Żadnej z drużyn nie udało się osiągnąć znaczącej przewagi, a o ostatecznym rezultacie zadecydowały końcowe fragmenty. Co prawda na niespełna dwie minuty przed końcem meczu grecki zespół prowadził 76:68, lecz późniejszych kilka strat i nietrafione rzuty, w tym dwa Kevina  Puntera, doprowadziły do nerwowej końcówki. AEK zwyciężył minimalnie, bo 77:75, ale po zakończeniu zawodów trwały na parkiecie przepychanki i rozmowy zawodników hiszpańskiej ekipy z sędziami. Chodziło o sytuację po spudłowanym celowo wolnym przez Delroya Jamesa, gdy Kevin Tumba zebrał piłkę i starał się jeszcze wyprowadzić akcję, lecz został powstrzymany przez oponenta. Zdaniem gości, był faulowany.

Były zawodnik Rosy Radom był jednym z architektów sukcesu AEK-u, obok Manny'ego Harrisa (20 punktów) i Dusana Sakoty (15 "oczek"). Punter zgromadził bowiem na swoim koncie 16 punktów, wykorzystując 6/13 rzutów z gry, w tym 4/8 z dystansu. Ponadto miał trzy zbiórki, cztery przechwyty i blok.

W niedzielnym finale (godz. 19:30) AEK zagra z AS Monaco. Z kolei w meczu o trzecie miejsce (godz. 16:30) UCAM Murcia zmierzy się z MHP Riesen.

ZOBACZ WIDEO Adam Waczyński show! Świetny występ Polaka w Santiago de Compostela

Komentarze (0)