Wojciech Kamiński: Nie mamy pieniędzy na wzmocnienia

Newspix / Piotr Kieplin / Na zdjęciu: Wojciech Kamiński
Newspix / Piotr Kieplin / Na zdjęciu: Wojciech Kamiński

- Otrzymałem informację od władz klubu: nie ma pieniędzy na przeprowadzenie zmian w składzie. Gramy tym, co mamy - mówi Wojciech Kamiński, który odpowiada także na słowa Janusza Jasińskiego. Szef Stelmetu BC skrytykował niedawno styl gry Rosy Radom.

[b]

Karol Wasiek, WP SportoweFakty: Co z tą Rosą Radom w tym sezonie?[/b]

Wojciech Kamiński, trener Rosy Radom: Nie gramy tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Dobre mecze przeplatamy ze słabymi, mamy dużo wpadek, które nie powinny się nam przytrafić. Mam na myśli spotkania z GTK, Asseco, TBV Startem czy AZS-em Koszalin. To były wstydliwe porażki.

Co jest głównym powodem takiego stanu rzeczy?

Gra w defensywie. Jesteśmy fatalni w tym elemencie. Jeśli chcesz wygrać mecz atakiem i coś zaczyna nie iść po twojej myśli, to zaczynają się problemy. My jesteśmy właśnie w takiej sytuacji. W ubiegłych latach graliśmy znacznie lepiej w obronie, potrafiliśmy "przepchnąć" niektóre mecze defensywą. W tym sezonie gramy bardzo słabo i są tego skutki.

Tracicie w meczach PLK średnio aż 83 punkty. Bardzo dużo.

To prawda. Nigdy moje drużyny nie traciły takiej liczby punktów. Niestety powiem to z przykrością, ale nie mamy zawodników, którzy grają ambitnie w defensywie. Umiejętności i taktyka to jedno, ale do gry w obronie trzeba mieć serce, zaangażowanie. A tego w kilku przypadkach brakuje...

Czy po wstydliwej porażce z GTK były ostre rozmowy?

Rozmawiałem z prezesem Kardasiem, ale on doskonale zna sytuację, która panuje w zespole. Był na meczu i wszystko widział. Mimo wszystko zaapelował o spokój i motywował do jeszcze cięższej pracy na treningach.

Będą zmiany w składzie Rosy Radom?

Nie, ponieważ nie mamy wolnych środków na przeprowadzenie zmian. Taką informację otrzymałem od władz klubu.

Pieniądze w budżecie można zwolnić poprzez rozwiązanie z kimś umowy.

Ale to też kosztuje, ponieważ kontrakty zawodników są gwarantowane. Trzeba byłoby i tak tym graczom zapłacić, więc nie byłoby pieniędzy na inne ruchy. Takie rozwiązanie nie wchodzi w grę.

Ktoś zgłosił chęć odejścia?

Nie, choć w ostatnich dniach agent jednego z zawodników zgłosił wstępną chęć wykupienia kontraktu.

Dlaczego Michał Sokołowski gra poniżej oczekiwań?

Michał jest na takim rozdrożu, bo z racji kontuzji Witki i Trojana musi łatać dziury na "czwórce". To nie jest jego nominalna pozycja i dlatego trudno mu się odnaleźć w tych warunkach. Niestety on musi tam grać, bo przepis o dwóch Polakach na parkiecie jest nieubłagany.

ZOBACZ WIDEO Siostra Michała Kłusaka walczy o wyjazd brata na IO. "Panowie z PZN nas oszukali! Gdzie są zasady fair play?"

Czy Robert Witka zakończył już grę w tym sezonie?

Czekamy na ostateczne wyniki badań, ale jest duże prawdopodobieństwo, że Robert w tym sezonie już nie wystąpi.

Czy czytał pan rozmowę z Januszem Jasińskim, który przy okazji pytania o Michała Sokołowskiego zahaczył o Rosę Radom i styl gry tego zespołu, nazywając go: "nieuporządkowanym"?

Czytałem. Rosa i Stelmet wybrały trochę inne drogi budowania drużyny. Oni stawiają na już ukształtowanych Polaków. My z kolei staramy się ich doskonalić. Dajemy im szanse na zdobycie międzynarodowego doświadczenia, które będzie w przyszłości procentować. Nasi zawodnicy nie mają jeszcze takiego ogrania i boiskowego sprytu jak Koszarek, Kelati czy Dragicević, ale nie od razu Rzym zbudowano.To jest proces, który musi trwać. Czasami tak to wygląda, że jest więcej prostszej i mniej skomplikowanej koszykówki. Ale to że jest prostsza, nie oznacza, że nie jest skuteczna, o czym pan Jasiński z pewnością pamięta.

Zobacz inne teksty autora

Źródło artykułu: