Thomas Davis pracował nad swoim rzutem i przynosi to efekty. Amerykanin coraz ważniejszy dla Polpharmy

Materiały prasowe / Daniel Szczypior/ Polpharma / Na zdjęciu: Thomas Davis
Materiały prasowe / Daniel Szczypior/ Polpharma / Na zdjęciu: Thomas Davis

Świetnie w obecnym sezonie PLK wiedzie się koszykarzom Polpharmy. Co ciekawe, coraz większą rolę w ataku starogardzian odgrywa Thomas Davis, który wcześniej nie był znany ze zdobywania punktów. - Mocno pracowałem nad swoim rzutem - mówi Amerykanin.

13 "oczek" przeciwko Stelmetowi BC Zielona Góra, 10 z AZS-em Koszalin i 19 przed tygodniem z Czarnymi Słupsk to obecnie najlepsze indywidualne osiągnięcia skrzydłowego Polpharmy Starogard Gdański, Thomasa Davisa. Na wielu rezultaty te mogą nie robić wrażenia, lecz na Kociewiu dobrze wiedzą, że jak dotychczas gra w ofensywie była piętą achillesową zawodnika zza oceanu, który w biało-niebieskich barwach rozgrywa już swój drugi sezon.

- Kiedy widzę okazję do zdobycia punktów to staram się z niej skorzystać, bo latem mocno pracowałem nad swoim rzutem i grą w ataku - przyznaje Davis. - Drużynie mam jednak przede wszystkim dodawać doświadczenia na zbiórce i w defensywie - tłumaczy nam 26-latek.

W sobotę przed podopiecznymi Miliji Bogicevica teoretycznie jedno z najłatwiejszych spotkań, jakie można mieć do rozegrania w PLK. Starogardzianie udadzą się do Warszawy na mecz z Legią, która nie zaznała jeszcze smaku zwycięstwa. Wszyscy na Kociewiu zdają sobie jednak sprawę, że mimo przepaści jaka dzieli obie drużyny w tabeli, to najbliższego rywala nie można lekceważyć.

- Nie uważamy się w żadnym meczu za faworyta, ale jesteśmy pewni swoich umiejętności i wiemy, że spokojnie możemy wygrać w Warszawie - uspokaja Thomas Davis. -  Myślę, że Legia już desperacko będzie szukała pierwszego zwycięstwa w lidze, ale nasza solidna gra i ciężka praca nie pozwoli im na to - podkreśla.

Wydaje się, że dla Polpharmy Starogard Gdański podczas wypadu do stolicy najważniejsza będzie kwestia psychologiczna. Goście ani na chwilę nie mogą zlekceważyć swojego przeciwnika, przed czym przestrzega Thomas Davis.

- Myślę, że w meczach, które przegraliśmy nie do końca byliśmy skoncentrowani i nie docenialiśmy naszych przeciwników - uważa Amerykanin. -  Przeciwko Legii tak się nie stanie. Ten zespół ma sporo utalentowanych graczy i będziemy szanować każdego z nich. Uważam, że dzięki naszej zespołowej obronie wygramy to spotkanie - podsumowuje z optymizmem.

ZOBACZ WIDEO: Morderczy wyczyn reprezentanta Polski. "To było moje życiowe zwycięstwo"

Komentarze (0)