Wszystko zaczęło się w meczu z Minnesota Timberwolves. Anthony Davis nie potrafił utrzymać nerwów na wodzy, efektem czego został ukarany podwójnym przewinieniem technicznym i odesłany do szatni. Takie zdarzenie miało miejsce po raz pierwszy w karierze 24-letniego zawodnika.
Davis był wyraźnie zdenerwowany tym, że w kilku akcjach sędziowie nie odgwizdywali na nim faulu autorstwa Karla Anthony'ego-Townsa. I właśnie za jedną z tego typu uwag, podkoszowy Pels został ukarany przewinieniem technicznym. Kiedy zaś po drugiej stronie parkietu sam popełnił faul na graczu Timberwolves, otrzymał drugiego "technika" ze gestykulacje i musiał udać się do szatni.
Dzień później liga poinformowała, że nałożyła na Davisa karę w wysokości 25 tysięcy dolarów, za jego niedopuszczalne zachowanie. I faktycznie, trudno się temu dziwić, gdyż obrzucił on sędziego obelgami bardzo wyraźnie. Dla lidera Pelikanów było to pierwsze wyrzucenie z boiska w jego dotychczasowej karierze na parkietach NBA. Do czasu podwójnego faulu technicznego, Davis zdołał uzbierać 17 punktów i 5 zbiórek.
Dwa dni po meczu z drużyną z Minnesoty, Pelicans mierzyli się w wyjazdowym pojedynku w Salt Lake City z Utah Jazz. Spotkanie to przegrali, co było dla nich trzecią kolejną porażką. W dodatku, na początku czwartej kwarty przy swoim 4-punktowym prowadzeniu, stracili... Davisa, który opuścił boisko z powodu kontuzji pachwiny. Do końca starcia już się na nim nie pojawił, ostatecznie zapisano mu więc 19 punktów i 10 zbiórek.
Do tego momentu, ekipa z Nowego Orleanu była na dobrej drodze do odniesienia zwycięstwa. Po całym zajściu jej gra się jednak posypała i choć później wróciła jeszcze do rywalizacji, końcówka należała do Jazz i rewelacyjnego tego dnia, Donovana Mitchela. Trener Pels, Alvin Gentry, stwierdził, iż Davis przejdzie badanie rezonansem magnetycznym i że jego występ w najbliższym meczu, przeciwko Blazers, jest mało prawdopodobny.
ZOBACZ WIDEO One man show! 41 punktów Erricka McColluma!