I właśnie jednym z nich jest to, co stanie się z DeAndre Jordanem, środkowym zespołu. Jest to niewątpliwie niezwykle ważny zawodnik w układance Doca Riversa. To bardzo dobry obrońca, świetnie wykańcza akcje typu alley-oop, dzięki czemu, kiedy w Staples Center grają Los Angeles Clippers, jest po prostu efektownie.
Jordan ma jednak też kilka wad. Jest to przede wszystkim jego słaby rzut. Jeśli o ten element chodzi, nie stanowi wielkiego zagrożenia dla ekip rywali. Rzadko decyduje się na rzuty z półdystansu, a jeśli chodzi o próby zza łuku, tych nie podejmuje w ogóle. Inny z liderów Clipps, Blake Griffin, w ostatnich latach bardzo poprawił ten element, podczas gdy Jordan stoi w miejscu. To jeden z powodów, dla których w klubie zastanawiają się nad sensownością trzymania go w zespole, swoją drogą wyraźnie potrzebującego przebudowy.
Problemem mogą jednak okazać się pieniądze, a w tym wypadku wysoki kontrakt 29-letniego środkowego. Za ten sezon zarobi on 22 mln dolarów. W przyszłe lato, jeśli zdecydowałby się odrzucić opcję w swoim kontrakcie, może trafić na rynek wolnych agentów, co też nie jest dla Clippersów komfortową sytuacją, gdyż niekoniecznie muszą znaleźć się na niego chętni.
Jednak pomimo tego, telefony w Mieście Aniołów dzwonią z pytaniami o status koszykarza. Jednym z klubów, które chętnie widziałyby u siebie Jordana, są Cleveland Cavaliers. Dla zespołu Tyronna Lue wydaje się być to deal niemalże wyśmienity. Przy tym, jaki profil zawodników posiadają wicemistrzowie, nie jest im potrzebny podkoszowy, będący jedną z głównych opcji w ataku. Jego zadanie byłoby identyczne jak w Los Angeles - solidna obrona i mocne atakowanie obu desek.
ZOBACZ WIDEO Amerykańskie gwiazdy futbolu w Polsce
W zamian Cavs mieliby oddać Tristana Thompsona. W bieżącym sezonie Kanadyjczyk spisuje się bardzo słabo, wobec czego wymiana odbyłaby się w zasadzie z korzyścią dla tylko jednej ze stron. W Cleveland mogą być jednak mocno zdeterminowani, aby pozyskać Jordana, gdyż w tym sezonie kłopoty po bronionej stronie parkietu, w ekipie LeBrona Jamesa i spółki, są oczywiste. Poza Cavs, zainteresowanie graczem wyrazili także Milwaukee Bucks.
Od kilku lat DeAndre to jeden z najrówniejszych zawodników Clippers. Odkąd wszedł na pułap podwójnych zdobyczy, nie zszedł z niego i ostatnie cztery sezony kończył ze średnimi double-double. W tym jest na razie podobnie. Jordan jest gwarantem średnio 10,4 punktu oraz aż 13,8 zbiórki. W tej drugiej statystyce jest wiceliderem w całej NBA. Wyprzedza go jedynie Andre Drummond.