- O 9 zostałem przyjęty, wizy nam przyznano, choć nie brakowało nerwów. Tym razem nie było problemu z Nigeryjczykiem Okaforem, ale urzędnicy mieli różne wątpliwości, co do Amerykanów. Musieli naradzać się nawet z konsulem. Na szczęście, wszystko skończyło się dobrze, ale stresu było sporo - opowiada Hubert Hejman, kierownik zespołu Anwilu Włocławek.
Włocławianie do Moskwy odlecą w poniedziałek o 16.00. W składzie podopiecznych Alesa Pipana zabraknie kontuzjowanych Zbigniewa Białka i Vladimira Petrovicia, a także Macieja Raczyńskiego, który ma nieważny paszport.