To seria inna od wszystkich innych w ćwierćfinałach BLK. Tutaj każdy wygrywa na swoim terenie. Najpierw gorzowianki triumfowały dwukrotnie w domu, potem polkowiczanki "u siebie" doprowadziły do remisu. W środę InvestInTheWest AZS AJP i CCC zagrają w Gorzowie Wielkopolskim.
- To będzie decydujący mecz. Na pewno się postawimy i jesteśmy w stanie rozstrzygnąć tą rywalizację na swoją korzyść. Ten mecz zadecyduje o wszystkim - mówi Dariusz Maciejewski, szkoleniowiec gorzowianek.
Akademiczki co prawda będą miały swoją halę i swoich kibiców, ale będą też bardziej wyeksploatowane. Grają bowiem węższą rotacją. - Gramy węższym składem. To właśnie z tego wynika słabsza skuteczność - komentuje. Na co jeszcze zwraca uwagę? - Fizyczność polkowiczanek nas zabiła. Nie możemy sobie poradzić i z Rezan, i Harrison. Pracujemy nad tym, ale w tych dwóch meczach w Polkowicach fizycznie nie daliśmy rady - dodał.
Marija Rezan pod koszem jest ważnym ogniwem CCC. - Te mecze pokazały, że potrafimy grać pod presją, wyjść z opresji - komentuje. - Mamy 2:2 i teraz czas na kluczowe starcie, które zdecyduje kto awansuje do półfinału.
Emocji w tym decydującym meczu nie zabraknie. Na pewno nikt nie położy się przed rywalem. - Wyciągnęłyśmy wnioski z tych porażek i z całych sił będziemy się bić o wygraną w środę - zapewnia Courtney Hurt, podkoszowa Akademiczek.
InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wlkp. - CCC Polkowice / środa 29 marzec, godz. 19:00
ZOBACZ WIDEO Piotr Zieliński: Wszyscy musimy ciągnąć ten wózek