Polfarmex przeszedł wielką metamorfozę odnośnie meczu w Krośnie i długo dzielnie walczył o sukces w Lublinie. Gospodarze grali falami, ale suma sumarum udało im się wymęczyć triumf, który w końcowym rozrachunku może okazać się kluczowy dla losów utrzymania w PLK.
Kutnianie rozpoczęli znakomicie i szybko objęli prowadzenie 11:2. Gospodarze grali nerwowo. Gubili piłkę w prostych sytuacjach i pudłowali z otwartych pozycji. Co prawda zdołali po chwili doprowadzić do remisu, ale Farmaceuci ponownie uciekli na 25:15.
Start zaczął gonić i gdy miał rywali "na widelcu", w hali Globus zgasła część świateł. Kilka minut przerwy nie wybiło jednak gospodarzy z uderzenia, a w 16 minucie po trójce Stefana Balmazovicia objęli pierwsze prowadzenie w meczu.
Wydawało się, że podopieczni Davida Dedka pójdą za ciosem, ale rywale nie odstawali. Po raz pierwszy solidną przewagę lublinianie wypracowali w końcówce trzeciej kwarty, kiedy było 61:52.
Zamiast zapewnić sobie bezpieczne prowadzenie, gospodarze robili wszystko, żeby przewagę stracić i doprowadzić do nerwowej końcówki. Gdy Start uciekł po raz kolejny, a tym razem na niecałe 3 minuty przed końcem było 74:61 wydawało się, że jest po meczu.
Gospodarze raz jeszcze wyciągnęli pomocną dłoń do leżących na deskach rywali. Kilka prostych strat na łatwe punkty sam na sam z koszem zamienił Jacek Jarecki i na minutę przed końcem było już tylko 76:72.
Lublinian uratował wtedy Doug Wiggins. Amerykański rozgrywający trafił zza łuku na 45 sekund przed końcową syreną i tej przewagi Start już nie zmarnował.
Wśród triumfatorów z bardzo dobrej strony pokazał się debiutujący Jason Boone. Środkowy Startu grał efektownie i efektywnie, a pojedynek zakończył z dorobkiem 16 punktów, 7 zbiórek i 3 asyst.
Lublinianie wygrali, ale tylko to może ich cieszyć, bo zagrali źle. Styl trenera Dedka na pewno cieszyć nie może. Kutnianie natomiast zagrali o niebo lepiej w porównaniu ze swoim ostatnim występem, ale to nie wystarczyło.
TBV Start Lublin - Polfarmex Kutno 81:77 (15:17, 22:19, 24:16, 20:25)
TBV Start: Doug Wiggins 18, Jason Boone 16, Nick Covington 15, Jakub Dłoniak 14, Stefan Balmazović 11, Paweł Kowalski 5, Michał Jankowski 2, Bartosz Ciechociński 0, Jarosław Trojan 0.
Polfarmex: Mateusz Bartosz 16, Jacek Jarecki 14, D.J. Thompson 13, Michael Fraser 11, Sebastian Kowalczyk 10, Maksym Sałasz 5, Grzegorz Grochowski 5, Michał Gabiński 0.
ZOBACZ WIDEO: Nowa dyscyplina na igrzyskach olimpijskich? "To będzie spektakularne!"