Twardy orzech do zgryzienia mają włodarze Atlanty Hawks. W lecie stracili Ala Horforda, który jako wolny agent podpisał maksymalną umowę z Boston Celtics, a wkrótce Atlantę może opuścić też inny podstawowy zawodnik - Paul Millsap.
Skrzydłowy ma co prawda jeszcze kontrakt na sezon 2017/18 i opiewa on na ponad 21 milionów dolarów, ale ten rok w umowie jest opcją dla zawodnika, której nie musi wykorzystywać. I wcale nie zamierza tego robić. ESPN ujawnił, że Millsap po zakończeniu trwających rozgrywek wejdzie na rynek wolnych agentów.
Dlaczego rezygnuje z ogromnych pieniędzy? Po pierwsze dlatego, że... może dostać jeszcze większe. Już teraz salary cap zespołów NBA wynosi nieco ponad 94 miliony dolarów, ale wszystko wskazuje na to, że przed sezonem 2016/17 wzrośnie nawet do 103 milionów.
Drugą kwestią jest to, że Millsap wkrótce skończy 32 lata i to już podeszły wiek jak na koszykarza ligi NBA. Wygląda na to, że nie zamierza czekać do zakończenia rozgrywek 2017/18, by podpisać kolejny kontrakt. Woli zrobić to już latem 2017. Chce tym samym zapewnić sobie prawdopodobnie ostatnią wieloletnią i wielomilionową umowę.
ZOBACZ WIDEO Śniadanie na Dakarze: jak dodać sobie energii w ciężkich warunkach? (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Hawks nie będą jednak siedzieć z założonymi rękami. Już teraz rozglądają się za możliwością wymiany skrzydłowego, by dostać coś w zamian, nim ten odejdzie za darmo. Oczywiście zespół, który na mocy wymiany przejmie Millsapa, nie ma gwarancji, że weteran zostanie z nimi na dłużej.
To czwarty sezon tego koszykarza w Atlancie. Jak dotąd notuje w nim średnio 17,8 punktu, 8,2 zbiórki oraz 3,7 asysty.
Informacje sportowe możecie śledzić również w aplikacji WP SportoweFakty na Androida (do pobrania w Google Play) oraz iOS (do pobrania w iTunes). Komfort i oszczędność czasu!