Marcin Gortat pojawił się na parkiecie równo z początkiem drugiej kwarty. Po chwili zdobył już swoje pierwsze, i jak się później okazało jedyne punkty, wykorzystując podanie od Anthony’ego Johnsona. Niestety w ciągu następnych 1,5 minuty nasz rodak złapał 3 faule i został zmieniony przez Rasharda Lewisa. Na boisku nie pojawił się już do końca meczu i w ciągu nieco ponad 4 minut oprócz 2 punktów zdobył także zbiórkę. O wiele lepiej wiodło się jego kolegom, którzy pewnie pokonali Washington Wizards. Emocji dostarczyła tylko czwarta kwarta, w której gospodarze zbliżyli się na odległość jednego punktu. Celna trójka w wykonaniu Lewisa szybko jednak rozwiała marzenia gospodarzy o korzystnym wyniku. Niezwykle wszechstronny mecz rozegrał Dwight Howard, który oprócz 18 punktów i 13 zbiórek zanotował również 7 asyst (rekord kariery) i 5 bloków. Mimo porażki słowa uznania należą się drużynie ze stolicy, występującej bez kontuzjowanych Arenasa, Haywooda, Stevensona a od drugiej połowy także bez Butlera i Blatche’a. - Od czasu kiedy lista kontuzjowanych w naszym zespole wydłuża się coraz szybciej, nic mnie już nie zaskoczy - mówił Antawn Jamison, zdobywca 36 punktów dla Czarodziei.
Po wielu latach dominacji Detroit Pistons a wcześniej Chicago Bulls, tym razem Cleveland Cavaliers okazali się najlepszym zespołem w Cenral Division. Wicemistrzowie NBA z 2007 roku pokonali na wyjeździe Sacramento Kings i po raz pierwszy od 1976 roku zwyciężyli w swojej dywizji. - Minęły 33 lata, wtedy jeszcze nie było mnie nawet na świecie. Na pewno powiesimy w naszej hali transparent, że jesteśmy mistrzami Central Division. To jest coś, z czego możemy być naprawdę dumni - powiedział LeBron James, bohater meczu. Gwiazdor Cavs przerwał fantastyczną serię 3 kolejnych meczów z triple-double, lecz na swoim koncie zanotował aż 51 punktów, 9 asyst, 4 zbiórki, 3 bloki i 2 przechwyty. "King James" zdobył 22 punkty w ostatniej kwarcie i dogrywce. Dzięki jego wspaniałej grze Kawalerzyści mogli zniwelować 14-punktową stratę z trzeciej kwarty. Wśród pokonanych na słowa uznania zasługuje Kevin Martin, autor 34 punktów. Co ciekawe, Królowie przegrali 25 mecz z rzędu z rywalem reprezentującym Konferencję Wschodnią…
Philadelphia 76ers jest coraz bliżej awansu do play off. Przed sezonem Szóstki były stawiane w gronie faworytów, lecz niekorzystny bieg wydarzeń spowodował, że do ostatnich chwil muszą walczyć o grę w najlepszej ósemce. Piątkowa batalia z Chicago Bulls rozgrywana była w hali Spectrum, która po 42 latach używalności zostanie wkrótce zburzona. Tuż przed rozpoczęciem pojedynku uhonorowano najlepszego zawodnika w historii Philadelphii Juliusa Ervinga, który właśnie w tej hali zdobywał 2 mistrzostwa NBA. Obok "Dr. J" w hali zasiedli również inni byli gwiazdorzy klubu z Pensylwanii - Moses Malone i Bobby Jones. Ich kilkadziesiąt lat młodsi koledzy odnieśli niezwykle cenne zwycięstwo, które pozwoliło umocnić się na 7 pozycji w Konferencji Wschodniej. Kluczowa dla losów pojedynku okazała się końcówka ostatniej odsłony, w której gospodarze skutecznie powstrzymywali ataki Byków. Najpierw skutecznym blokiem popisał się Andre Iguodala a chwilę potem Samuel Dalembert zatrzymał najlepszego wśród gości Derricke’a Rose’a. Kropkę nad „i” postawił Thaddeus Young, który z 31 punktami ustanowił swój życiowy rekord. - Kiedy twój mecz obserwują tacy goście, to od razu czuje się, że to specjalny wieczór. Oni są dużą częścią historii Sixers i każdy z nas chciał wyjść parkiet, aby pokazać się z jak najlepszej strony. Myślę, że nam się to udało - przyznał Young.
Toronto Raptors - Detroit Pistons 95:99 po dogrywce
(C. Bosh 27 (10 zb), J. Calderon 20 (11 as), S. Marion 18 - R. Hamilton 24 (16 as), R. Stuckey 17, A. McDyess 16 (13 zb))
Philadelphia 76ers - Chicago Bulls 104:101
(T. Young 31, A. Iguodala 25, A. Miller 13 (13 as) - D. Rose 20, J. Salmons 14, B. Miller 14)
Charlotte Bobcats - Houston Rockets 86:91
(G. Wallace 17, R. Bell 16, R. Felton 12 - Y. Ming 23, L. Scola 15, R. Artest 10)
Washington Wizards - Orlando Magic 103:112
(A. Jamison 36, N. Young 20, D. McGuire 10 - M. Pietrus 21 (11 zb), R. Lewis 19, D. Howard 18 (13 zb))
Boston Celtics - Memphis Grizzlies 102:92
(L. Powe 30 (11 zb), R. Allen 22, P. Pierce 17 - R. Gay 26, O.J. Mayo 21, M. Conley 12)
Atlanta Hawks - Indiana Pacers 101:87
(J. Johnson 30, A. Horford 17 (15 zb), M. Evans 15 - T.J. Ford 29, R. Hibbert 15, J. Jack 10)
Minnesota Timberwolves - New York Knicks 94:102
(R. Gomes 28, S. Telfair 22, C. Smith 14 - N. Robinson 25, W. Chandler 24 (12 zb), D. Lee 12 (13 zb))
Milwaukee Bucks - New Orleans Hornets 86:95
(R. Jefferson 27, C. Bell 15, K. Bogans 14 - C. Paul 30, D. West 21 (10 zb), R. Butler 17)
Sacramento Kings - Cleveland Cavaliers 123:126 po dogrywce
(K. Martin 34, B. Jackson 19, J. Thompson 19 - L. James 51, A. Varejao 18 (12 zb), W. Szczerbiak 12)
Portland Trail Blazers - New Jersey Nets 109:100
(B. Roy 31, N. Batum 20, L. Aldridge 19 (10 zb) - D. Harris 27, B. Lopez 22, V. Carter 19)
Golden State Warriors - Dallas Mavericks 119:110
(S. Jackson 31 (10 as), M. Ellis 29 (11 zb), K. Azubuike 14 - D. Nowitzki 27, J. Kidd 21 (11 as, 10 zb), J. Terry 20)