Maciej Bojanowski: Po meczu z Muratbey morale poszło w górę

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski

Młody obwodowy Rosy Radom przyznał, że wygrana z Muratbey Usak Sportif w BCL mocno poprawiła nastroje w szeregach jego drużyny. - Takie zwycięstwa jeszcze bardziej motywują i budują zespół - podkreślił Maciej Bojanowski po meczu z King Szczecin.

Coraz więcej minut w pierwszej drużynie Rosy otrzymuje Maciej Bojanowski. Wykorzystuje to bardzo dobrze, co po raz kolejny pokazał w ostatnią sobotę, w meczu szóstej kolejki Polskiej Ligi Koszykówki. Jego drużyna pokonała King Szczecin 82:79, a 20-latek spędził na parkiecie ponad 13,5 minuty. W tym czasie zdobył sześć punktów i miał siedem zbiórek.

Co, zdaniem młodego obwodowego, okazało się kluczem do sukcesu? - Staraliśmy się przede wszystkim wykonać założenia trenera. Chcieliśmy grać bardzo agresywnie, przeważać na swojej tablicy, aby rywale nie mieli ponowień, bo jeśli taka drużyna trafi dwie-trzy "trójki", to może szybko wrócić do gry. Staraliśmy się zastawiać i zbierać piłkę jak najlepiej - odpowiedział.

Wicemistrzowie Polski zanotowali 33 zbiórki w obronie. - Jesteśmy zadowoleni, bo wykonaliśmy dobrą robotę, pomimo tego, że w pierwszej kwarcie przegrywaliśmy dziewięcioma punktami. Pokazaliśmy wszystkim, że potrafimy wyjść z dołka i zrobić taką przewagę, którą możemy utrzymać do końca meczu - podkreślił Bojanowski.

Rosa mogła więc się cieszyć z drugiego triumfu z rzędu. W poprzedni wtorek pokonała po dogrywce Muratbey Usak Sportif 83:77 w spotkaniu Basketball Champions League. Choć nie była uznawana za faworyta tamtej konfrontacji, odniosła bardzo cenne zwycięstwo, które poprawiło morale w jej szeregach.

ZOBACZ WIDEO Zaborowski: trenerzy Jędrzejczyk pod wrażeniem Kowalkiewicz

- Takie zwycięstwa jeszcze bardziej motywują i budują zespół - przyznał nasz rozmówca. - Przed spotkaniem z Turkami odbyliśmy między sobą dużo rozmów, nie tylko z trenerem. Byliśmy zmobilizowani na 150 procent i myślę, że morale, które zbudowaliśmy przed tamtym meczem, pozostało. Musimy grać taki basket, jak przez ostatnie dwa mecze, a wtedy jesteśmy w stanie pokonać każdego, tym bardziej na swoim parkiecie - zaznaczył Bojanowski.

Niespełna 24 godziny po rozpoczęciu spotkania z King Szczecin skrzydłowy wybiegł na parkiet po raz drugi, tym razem w starciu pierwszoligowych rezerw z Astorią Bydgoszcz. Spisał się rewelacyjnie, będąc najlepszym strzelcem (21 punktów) ACK UTH Rosy Radom, która wygrała 93:85.

W środowy wieczór będzie miał kolejną okazję do zaprezentowania swoich umiejętności. Pierwszy zespół Rosy zagra na wyjeździe z Openjobmetis Varese w meczu piątej kolejki Ligi Mistrzów.

Komentarze (0)