Ostatnia minuta pojedynku PGE Turowa Zgorzelec z Energą Czarnymi Słupsk była pełna zwrotów akcji. Bardzo ważny rzut z dystansu trafił Denis Ikovlev, sędziowie po analizie wideo zmienili swoją decyzję i przyznali piłkę gospodarzom, a Chavaughn Lewis na 22 sekundy przed końcem przestrzelił otwarty rzut spod samego kosza.
Ani trafienia Ikovleva, Michalaka, ani celnie egzekwowane rzuty wolne przez Justina Jacksona nie okazały się jednak kluczowe. Decydująca akcja meczu należała do Kirka Archibeque’a, choć z założenia egzekutorem miał być zupełnie kto inny.
Po przerwie na żądanie trenera Mathiasa Fischera zgorzelczanie przy remisie 81:81 mieli 22 sekundy na rozegranie akcji na zwycięstwo. Piłka na obwodzie krążyła pomiędzy Demondem Carterem i Denisem Ikovlevem, aż do momentu, gdy drugi z nich zdecydował się na wejście pod kosz. Ukrainiec dynamicznie minął kryjącego go Grzegorza Surmacza, ale gdy znalazł się pod obręczą zza jego pleców nadleciał Justin Jackson, który efektownie zablokował zawodnika PGE Turowa. Jackson nie mógł jednak liczyć na wsparcie kolegów. Żaden z nich nie zastawił świetnie ustawionego Archibeque’a, który zebrał piłkę i na 4,5 sekundy przed końcem meczu zdobył zwycięskie punkty.
- Denis wykreował tę akcję i bardzo dobrze spenetrował w kierunku kosza, ale potrzebował pomocy, gdy jego rzut został zablokowany. Ja znalazłem się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie. Byłem nieco szybszy od innych, złapałem piłkę i umieściłem ją szczęśliwie w koszu - komentuje najważniejszą akcję tego pojedynku Kirk Archibeque.
Zwycięski rzut środkowego PGE Turowa był idealnym zwieńczeniem całego meczu w jego wykonaniu. Amerykanin po raz kolejny udowodnił, że jest liderem swojego zespołu. W trudnym, zaciętym dla obu drużyn pojedynku, 32-latek zdobył 19 punktów na 58-procentowej skuteczności z gry, dodając do tego 13 zbiórek i 3 bloki, co złożyło się na eval o wartości 31.
- To był naprawdę bardzo twardy mecz. Wiedzieliśmy, że Czarni będą trudnym rywalem. Oni zawsze są świetnie przygotowani. Byliśmy jednak na to gotowi. W końcówce tego spotkania pokazaliśmy nasz charakter i jestem z tego faktu szczęśliwy. Zebraliśmy kilka istotnych piłek, walczyliśmy i wyglądaliśmy dobrze jako zespół. Jestem dumny z mojej drużyny - dodaje Archibeque.
ZOBACZ WIDEO Kowalkiewicz: To było bardzo fajne uczucie