Polacy do środowego spotkania przystąpili bez Grzegorza Kulki, który nabawił się kontuzji w starciu z Estonią. Mimo wszystko Biało-Czerwoni byli faworytem starcia z Islandią.
Mecz jednak od samego początku nie układał się po myśli podopiecznych Arkadiusza Miłoszewskiego. Polacy fatalnie pudłowali z dystansu (1/15 do przerwy), co miało odzwierciedlenie w wyniku. Do przerwy rywale prowadzili 30:29.
Po przerwie Islandczycy odskoczyli na sześć oczek, ale ambitnie grający Polacy zniwelowali straty i pod koniec meczu sami objęli prowadzenie (59:58). Wydawało się, że Biało-Czerwoni dowiozą przewagę do samego końca. Tak się jednak nie stało. W samej końcówce sprytniejsi okazali się Islandczycy, którzy wygrali 62:60.
Polska - Islandia 60:62 (9:13, 20:17, 16:14, 15:18)
Punkty: Jankowski 12, Bender 11, Olejniczak 10, Wadowski 7, Nizioł 6, Bojanowski 6, Fatz 4, Zywert 4, Ponitka 0, Marek 0.
ZOBACZ WIDEO Katorżnicze treningi Adama Kszczota. "Przez 20 minut można skasować organizm"