Koszykarze z Oakland wygrali po raz 5 w ostatnich 7 dniach, znów prezentując swoją największą broń, czyli ofensywę. Wojownicy zdobyli 133 punkty, z czego trio Jackson-Maggette-Crawford aż 75. To już 4 mecz w tym miesiącu, kiedy Warriors notują co najmniej 120 punktów. Losy pojedynku rozstrzygnęły się w drugiej połowie, kiedy to wspomniany tercet wziął sprawy w swoje ręce. W ostatnich 6 minutach gry gospodarze zdobyli aż 21 punktów i przypieczętowali sukces. Mimo, że Oklahoma znów pokazała się z dobrej strony, to przegrała po raz 24 w 27 meczach wyjazdowych tego sezonu. - Zostaliśmy wciągnięci w ich styl gry. Nie jesteśmy drużyną nastawioną na bieganie, a oni tak. Możemy zdobywać punkty, ale to nie jest pomysł, którym my będziemy wygrywać mecze - analizował Scott Brooks, szkoleniowiec Thunder.
Pojedynek ten był szczególnie istotny dla Dona Nelsona. 68-letni szkoleniowiec Golden State Warriors osiągnął 1300. zwycięstwo w trenerskiej karierze i na liście wszechczasów ustępuje już tylko Lenny’emu Wilkensowi. - Myślę, że on wygrał chyba dwa razy więcej meczów niż ja mam na swoim koncie - mówił z uśmiechem Jamal Crawford. "Nellie" rozpoczynał karierę trenerską w 1976 i prowadził Milwaukee Bucks, New York Knicks, Dallas Mavericks. Słynny rekord Wilkensa zostanie najprawdopodobniej pobity już na początku następnego sezonu. Nelson zapowiedział bowiem, że zostanie w Golden State jeszcze jeden rok.
Tymczasem atmosfera smutku i refleksji panuje w Utah. Dzień po śmierci właściciela Jazz Larry’ego Millera doszło do pojedynku jego ukochanego klubu z New Orleans Hornets. Piłka z tego meczu została wręczona wdowie po zmarłym działaczu, który odszedł w piątek, w wieku 64 lat. Na koszulkach zawodników Jazz pojawiły się inicjały Millera (LHM), które pozostaną już do końca sezonu. Sam mecz toczył się pod dyktando gospodarzy, którzy od początku przejęli inicjatywę i kontrolowali wydarzenia. Najlepszym zawodnikiem na parkiecie był Deron Williams, autor 20 punktów i 13 asyst. To właśnie jemu przypadł zaszczyt wręczenia meczowej piłki pani Miller. Jedynie w trzeciej kwarcie przyjezdni odrobili znaczną część strat i zbliżyli się na odległość 2 punktów. Stan ten nie trwał jednak długo i po chwili Jazzmani znów prowadzili różnicą 8 "oczek" (84:76). W szeregach gości wyróżnił się Chris Paul, zdobywca 24 punktów i 7 asyst. - Publiczność była naprawdę mocno zaangażowana w grę. Zawodnicy Utah bardzo chcieli ten mecz wygrać. My staraliśmy się, lecz nie udało się wydrzeć im tej wygranej - stwierdził rozgrywający Szerszeni.
Na Florydzie Miami Heat pokonali Philadelphię 76ers a udane występy zaliczyli dwaj nowi zawodnicy Żaru. Jermaine O’Neal zdobył 17 punktów i 10 zbiórek, podczas gdy Jamario Moon dorzucił 12 "oczek". Z ogromnego dołka nie potrafią wyjść koszykarze Washington Wizards. Tym razem zdobyli zaledwie 67 punktów i przegrali we własnej hali z San Antonio Spurs. To najgorszy wynik punktowy Czarodziei od 6 lat! Co ciekawe, katem stołecznej ekipy okazał się były gracz tego zespołu Roger Mason, który dla Ostróg zdobył 25 punktów. - Z całą pewnością,to nie był zwykły mecz. To zawsze ekscytujące grać przed własną rodziną i znajomymi. Na pewno zobaczę się ze wszystkimi w lato - mówił Mason.
Miami Heat - Philadelphia 76ers 97:91
(D. Wade 25, J. O’Neal 17 (10 zb), U. Haslem 13 (10 zb) - A. Miller 30, L. Williams 22, A. Iguodala 14)
Washington Wizards - San Antonio Spurs 67:98
(C. Butler 24, A. Jamison 16, D. Songaila 15 - R. Mason 25, M. Finley 19, T. Duncan 12 (11 zb))
Dallas Mavericks - Sacramento Kings 116:95
(J. Howard 20, B. Bass 20, J. Singleton 19 (12 zb) - B. Udrih 18, S. Hawes 17, F. Garcia 17)
Utah Jazz - New Orleans Hornets 102:88
(M. Okur 25, D. Williams 20 (13 as), R. Brewer 16 - C. Paul 24, R. Butler 21, D. West 18 (10 zb))
Golden State Warriors - Oklahoma City Thunder 133:120
(S. Jackson 26, C. Maggette 25, J. Crawford 24 - K. Durant 32, R. Westbrook 31 (11 as), J. Green 27 (15 zb))