Dariusz Wyka na I-ligowych parkietach imponował swoją grą. Nie wszyscy kibice pamiętają jednak, iż w swojej karierze 24-letni zawodnik występował już w ekstraklasie. W sezonie 2009-2010 reprezentował barwy Znicza Jarosław, a kilkanaście miesięcy później rozegrał 38 spotkań dla Siarki Tarnobrzeg. Jak podkoszowy Miasta Szkła Krosno po kilku latach odnajdzie się w Tauron Basket Lidze?
WP SportoweFakty: Jak mijają wakacje?
Dariusz Wyka: Wakacje mijają bardzo dobrze. Było trochę odpoczynku, jednak powoli trzeba zabierać się do pracy. Od początku lipca trzeba mocno rozpocząć przygotowania. Wiadomo, że Tauron Basket Liga ma dużo wyższy poziom niż I liga, tam nie ma lekko.
[b]
W swojej karierze występował pan już w ekstraklasie.
[/b]
- Zgadza się, występowałem w Zniczu Jarosław i Siarce Tarnobrzeg. Nie były to jednak duże występy z mojej strony. Pozostawiłem po sobie wówczas bardzo mały ślad.
A jak pan wspomina tamten okres?
- Czasy z Jarosławia wspominam bardzo dobrze, była tam niesamowita atmosfera. Na każdym meczu był komplet kibiców, hala pękała w szwach. Było to idealne miasto do uprawiania koszykówki. W pewnym momencie skończyły się jednak pieniądze i koszykówka zniknęła z tego miasta. Mam nadzieję, że ten klub będzie kiedyś w ekstraklasie i jak będzie możliwość, to chętnie tam zagram.
W Tarnobrzegu również była fajna atmosfera do gry w koszykówkę. Mieliśmy dobry zespół, występował tam jeszcze Przemek Karnowski. Wspominam tamten czas bardzo dobrze.
Od początku widać było, iż Przemek Karnowski ma papiery na duże granie?
- Oczywiście, że tak. Przemek w dalszym ciągu ma papiery i warunki na jeszcze większy basket. Ostatnio miał kontuzję, ale bardzo w niego wierzę. Przemek jest twardym gościem, zaciska zęby i robi swoje na parkiecie. Trzymam za niego kciuki i oby grał jak na najwyższym poziomie.
Skupmy się na zespole z Krosna. Ze składu z poprzednich rozgrywek zostało sześciu zawodników. Uważa pan, że to dobry ruch?
- Moim zdaniem tak. To właśnie ci zawodnicy wypracowali awans na parkiecie, także powinni dostać szansę w ekstraklasie. Jestem zadowolony, że aż tylu graczy zdecydowało się zostać w Krośnie. Na pewno każdy z nich miał jakieś oferty, ale podjęli decyzję, aby pozostać w klubie.
Waszym atutem powinno być zgranie. To może przynieść dobre korzyści w TBL?
- Myślę, że tak. Dobrze rozumiemy się zarówno na parkiecie jak i poza nim. Mam nadzieję, że nowi zawodnicy również szybko wkomponują się do zespołu. Oby atmosfera była tak dobra jak w poprzednim sezonie. Wiadomo, że gdy jest chemia w zespole, to wszystko wygląda dużo lepiej. Gdy pojawiają się nieporozumienia, to wtedy zdecydowanie trudniej zbudować dobry team.
[nextpage]Ostatnio do zespołu z Krosna dołączył pierwszy obcokrajowiec - Royce Woolridge. Czytał pan informacje na jego temat?
- Tak, czytałem dużo o jego transferze. Widziałem nawet jego filmik, z czasów występów w NCAA. Widać, że ma spory potencjał, ale nie jest moją rolą ocenianie innych zawodników. Cieszę się jednak, że w drużynie pojawił się pierwszy obcokrajowiec. Czekamy na innych koszykarzy, którzy mam nadzieję, że będą dużym wzmocnieniem. Tak jak wspomniałem wcześniej, ważna będzie również ich aklimatyzacja.
W tej kwestii wiele zależeć będzie od samych zawodników Miasta Szkła.
- Zgadza się. Na pewno zrobimy wszystko, aby nowi zawodnicy szybko poczuli się w Krośnie swobodnie.
[b]
Czego oczekuje pan po najbliższym sezonie?
[/b]
- Chciałbym, aby był to dobry sezon w moim wykonaniu. Będę robił wszystko co w mojej mocy, aby tak się stało. Nie chcę nic obiecywać, wszystko wyjdzie w praniu. Na pewno moim celem będzie zagranie większej ilości minut, niż miałem okazję kilka lat wcześniej.
Nie ma pan wrażenia, iż trochę zasiedział się pan w I lidze? Umiejętności Dariusza Wyki są zdecydowanie wyższe niż gra na zapleczu TBL.
- Miałem takie myśli. Może faktycznie trochę się zasiedziałem w I lidze, jednak ostatni sezon mogę zaliczyć do udanych. Zarówno statystycznie jak i drużynowo wyglądało to bardzo dobrze. Mam nadzieję, że pozostanę na dłużej w ekstraklasie i będę miał okazję, aby występować na parkiecie, a nie siedzieć głównie na ławce rezerwowych.
Celem Dariusza Wyki jest w takim razie jest gra w pierwszej piątce?
- Oczywiście, że tak. Po to uprawiam ten sport, aby grać o jak najwyższe cele. Będę walczył z całych sił, aby wywalczyć miejsce w pierwszej piątce.
Pana dobry znajomy - Michał Musijowski, w ostatnich dniach podpisał kontrakt z Siarką Tarnobrzeg. Rozumiem, iż nie może pan doczekać się już derbów Podkarpacia?
- Zdecydowanie tak. Derby Podkarpacia, rozgrywane w Krośnie będą z pewnością wyjątkowe. "Misiek" przyjedzie do nas i na pewno nie będzie mógł liczyć na taryfę ulgową. Proszę mu przekazać, że czeka go bardzo trudna przeprawa.
Rozmawiał Jakub Artych