Minnesota Timberwolves są gotowi oddać wybór nr 5 w tegorocznym drafcie, aby skonstruować ofertę, która zainteresuje Chicago Bulls. Timberwolves są zainteresowani sprowadzeniem 2-krotnego All-Stara Jimmy'ego Butlera i natychmiastowym wzmocnieniem swojej młodej i obiecującej drużyny.
Dziennikarze ESPN donoszą, że były trener Bulls Tom Thibodeau - czyli nowy trener i prezydent Timberwolves - bardzo chciałby mieć znowu w składzie jednego ze swoich ulubionych graczy. To pod skrzydłami "Thibsa" Butler z wyboru nr 30 w Drafcie 2011 przeistoczył się w jednego z 25 najlepszych graczy w NBA.
ESPN dodaje jednak, że Bulls nie są zbytnio zainteresowani oddawaniem swojego najlepszego zawodnika. Jeżeli już mieliby go wymienić, to oprócz wyboru nr 5 w drafcie chcieliby pozyskać pomoc pod kosz. Z dniem 1 lipca niezastrzeżonymi wolnymi agentami staną się bowiem dwaj środkowi Bulls - starzejący się Pau Gasol i zmagający się od dwóch lat z kontuzjami Joakim Noah.
Timberwolves mogą zaproponować Gorgui Dienga, który ma za sobą przełomowy sezon. To będzie jednak dla Bulls prawdopodobnie za mało. Być może do wymiany skusiłoby Bulls dodanie do niej Zacha LaVine'a, który w drugiej połowie zeszłego sezonu trafiał za trzy na poziomie gwiazdy Golden State Warriors Klaya Thompsona. Są to tylko jednak spekulacje.
ESPN przypomina, że zainteresowani Butlerem są też Boston Celtics, którzy są posiadaczami wyboru nr 3 w drafcie (23 czerwca). Bulls z kolei są zaintrygowani 22-letnim, atletycznym rozgrywającym Krisem Dunnem z uczelni Providence, który jest kandydatem do wyboru w pierwszej piątce draftu.
Przyszły sezon Butlera będzie dopiero drugim w 5-letnim kontrakcie, który podpisał z Bulls zeszłego lata. Jego warta 90 mln dol. umowa - wobec skoku poziomu "salary cap" z 70 do 92 w tym roku i do prognozowanych 108 mln dolarów w 2017 roku - z każdym kolejnym sezonem powinna mieć dla Bulls coraz lepszą wartość. Prawdopodobnie ciężko będzie więc i Timberwolves, i Celtics wyciągnąć Butlera z Chicago.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Cristiano Ronaldo może poprowadzić Portugalię do sukcesu. "Wierzę w tę drużynę"