- Nie chcę wracać do Europy, nadal chcę tutaj być - powiedział Goran Dragić, słoweński lider Miami Heat, którzy z 30 punktami był najlepszym graczem zwycięskiego zespołu. Żar pewnie pokonał kanadyjski zespół i doprowadził do siódmego, decydującego starcia. Dwyane Wade, drugi z liderów Miami, jest specjalistą w siódmych meczach - wygrał cztery ostatnie takie spotkania. Czy podobnie będzie w niedzielę?
Erik Spoelstra znów zaryzykował i znów się to opłaciło. Wobec problemów z podkoszowymi (kontuzje Bosha i Whiteside'a), trener Miami zdecydował się maksymalnie obniżyć skład i grać piątką: Dragić, Wade, Johnson, Deng, Winslow - czyli bez nominalnego centra. Efekt? Tylko nieznacznie przegrana walka na zbiórkach i świetna gra debiutanta Justisa Winslowa, który radził sobie z dużo potężniejszym Bismackiem Biyombo, a kiedy trzeba było potrafił rozegrać piłkę czy trafić za trzy punkty.
Dragić znów rozegrał kapitalne zawody. W drugiej kwarcie zdobył 14 punktów, dzięki czemu gospodarze do przerwy prowadzili 53:44. Po przerwie przewaga urosła nawet do 13 oczek - Słoweniec popisał się akcją 2+1, a kiedy Toronto odrobiło nieco deficytu, z pomocą przyszedł Wade. "Flash" oprócz 22 punktów, zgromadził sześć zbiórek, pięć asyst i trzy bloki.
ZOBACZ WIDEO 25. mistrzostwo Polski koszykarek Wisły Can-Pack Kraków (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Z kolei w ekipie Raptors na dobrym poziomie zagrało tylko dwóch zawodników. Kyle Lowry i DeMar DeRozan zdobyli w sumie 59 punktów - reszta zespołu zaledwie 32 oczka przy skuteczności 14/34 z gry. - Wygraliśmy 56 meczów w sezonie zasadniczym, aby zająć 2. miejsce i mieć przewagę w tego typu sytuacjach - powiedział Lowry.
Statystycznie więcej szans na zwycięstwo mają koszykarze z Florydy, którzy w dziewięciu decydujących meczach triumfowali sześciokrotnie. Raptors na trzy próby wygrali tylko raz. Wszystko rozstrzygnie się w najbliższą niedzielę.
Miami Heat - Toronto Raptors 103:91 (21:20, 32:24, 29:28, 21:19)
(Dragic 30, Wade 22, Johnson 13 - Lowry 36, DeRozan 23, Patterson 8)
Stan rywalizacji: 3-3